Mimo, że od ataku hakerskiego na serwery Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu minęły prawie dwa miesiące, wciąż miejscy informatycy pracują nad przywróceniem niektórych funkcjonalności. Chodzi m.in. o stronę Olsztyńskiej Karty Miejskiej oraz stronę z rozkładem jazdy. Systemy mają być już zabezpieczone w taki sposób, aby w przyszłości nie doszło do ponownego ataku.

Do ataku hakerskiego na serwery Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie doszło w nocy z 24 na 25 czerwca. Od razu dało się to odczuć w mieście, bo w poniedziałek rano wiele ulic było sparaliżowanych. 

Dopiero po kilku dniach Urząd Miasta poinformował, że doszło do ataku hakerskiego. Przez wiele dni nie działały biletomaty, tablice informacyjne pokazywały dane na podstawie rozkładu jazdy, a nie faktycznego położenia tramwaju, czy autobusu. 

Co jeszcze nie działa po ataku hakerskim?

Od tamtego czasu trwa stopniowe przywracanie wszystkich funkcjonalności. Działa już Olsztyńska Karta Miejska, ale jest jedno "ale". Wszyscy użytkownicy takich kart muszą ją aktywować w jednym z trzech punktów obsługi klienta. Tam też można ją doładować. 

Wciąż pracujemy nad przywróceniem strony obsługującej Olsztyńską Kartę Miejską. Nie działa jeszcze nasza strona z rozkładem jazdy. Rozkład można znaleźć m.in. w aplikacjach mobilnych oraz tradycyjnie na przystankach - mówi Michał Koronowski, rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie.

Zarząd stawia na cyberbezpieczeństwo

Dlaczego przywracanie wszystkich funkcjonalności tak długo trwa? Zarząd tłumaczy, że systemy, którymi zarządza są skomplikowane i potrzeba czasu, żeby wszystko naprawić. Co więcej, prowadzone są prace, aby w przyszłości nie doszło już do takiej sytuacji. 

Według nieoficjalnych informacji - atak miał sprawiać wrażenie przypadkowego, ale niewykluczone, że była to tylko zasłona, aby wprowadzić jakiś niebezpieczny kod, który aktywowałby się, gdyby wszystko zostało od razu przywrócone. 

Sprawą ataku hakerskiego na serwery ZDZiT zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Śledczy z pomocą policjantów od cyberbezpieczeństwa sprawdzają skąd mógł pochodzić atak. 


Opracowanie: