W porównaniu z zeszłym rokiem akademickim ceny czynszu za wynajem miejsca w Domach Studenckich Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie zwiększyły się o 10-15 procent. To jednak konkurencyjna stawka, patrząc na rynek nieruchomości. Stąd też duże zainteresowanie miejscem w akademiku.

Fundacja ŻAK prowadzi w studenckim Kortowie dziesięć Domów Studenta Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Do dyspozycji żaków jest ponad dwa tysiące miejsc. 

Cytat

W tym roku ceny za wynajem podniesiono o 10-15 procent. W zależności od pokoju trzeba zapłacić od 400 do 660 złotych. Są też studenci, którzy chcą być sami w pokojach i oni płacą więcej, ale to pojedyncze przypadki
- mówi Cezary Kurkowski, dyrektor Fundacji ŻAK.

Podwyżki wprowadzono m.in. przez galopującą inflację oraz wyższe koszty mediów. Poczynając od prądu, a kończąc np. na wywozie nieczystości. To jednak wciąż atrakcyjna finansowo oferta, stąd duże zainteresowanie. Pamiętajmy też, że student mieszkając w Kortowie ma pod nosem uczelnię, a więc nie musi liczyć dojazdów. Cała infrastruktura jest przygotowana do stałego pobytu, są tutaj sklepy, jest gdzie zjeść - mówi Kurkowski.

Niestety, nie ma gwarancji, że cena wynajmu pozostanie na tym samym poziomie przez cały rok akademicki. Oczywiście życzę sobie, żeby nie było żadnych podwyżek, ale to nie będzie już zależało od nas, a od rynku. Jeżeli ponownie wzrosną koszty utrzymania, to będziemy musieli podwyższyć kwotę - mówi dyrektor Fundacji. 

A jak na podwyżkę reagują sami studenci? Na szczęście nie jest to aż tak duża zmiana i dzięki temu wciąż jest to konkurencyjna oferta. Za dwupokojowe mieszkanie w Olsztynie musielibyśmy zapłacić nawet 1600 - 2000 złotych. Do tego trzeba doliczyć bilety komunikacji miejskiej. Sumując to, na pewno wyszłoby drożej niż pokój w akademiku - mówi Paweł, student 3. roku prawa.

Koszt wynajmu pokoju w akademiku mógłby być niższy, gdyby całe Domy Studenckie były olicznikowane. Niestety żaden pokój nie ma swojego własnego licznika zużycia wody, więc opłata jest dzielona po równo na wszystkich. W tym przypadku bardziej oszczędni studenci mogliby płacić nieco miej. Obecnie montaż liczników to zbyt duży koszt.