​Setne urodziny obchodzi Marianna Krasnodębska, z domu Jarosz. W czasie II wojny światowej cała rodzina Jaroszów działała aktywnie w konspiracji i była zaangażowana w pomoc Żydom. W 2001 r. zostali uhonorowani tytułem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za uratowanie w Piaskach 13 Żydów.

W pomoc zaangażowana była cała rodzina Marianny Krasnodębskiej. Ona sama wchodziła na teren getta, co groziło śmiercią. Dostarczała lekarstwa, żywność, fałszywe dokumenty, które były wytwarzane w Urzędzie Gminy. W ich domu schronienie znajdowali także uciekinierzy z getta. Stamtąd byli kierowani do miejsc gdzie, mogli bezpiecznie się ukrywać - mówi Marcin Krzysztofik z lubelskiego oddziału IPN.

W 1940 r. Marianna wstąpiła do Związku Walki Zbrojnej, a rok później - do Wojskowej Służby Kobiet ZWZ-AK. Pod pseudonimem Wiochna pełniła funkcję dowódcy drużyny i łączniczki AK z Żydowską Organizacją Bojową w Piaskach.

Historycy szacują, że w 1939 r. żydowska społeczność Piask liczyła ponad cztery tysiące osób, czyli ponad 60 proc. mieszkańców.

To były moje koleżanki i koledzy, mieszkaliśmy zgodnie, musiałam im pomagać. Zakładałam opaskę z gwiazdą i chodziłam do getta - mówiła pani Marianna. Rodzina liczyła 8 osób: sześciu synów i dwie córki. Wszyscy uczestniczyli w działaniach konspiracji.

Pani Marianna jest osobą na co dzień niesamowicie skromną, że tak powiem obejmuje w swoje ramiona wszystkich. Traktuje ludzi po prostu tak po matczynemu. Podziwiam, że mając 100 lat pisze przemówienia, jeździ do szkół, opowiada młodzieży. Przyjmuje wojsko, wolontariuszy. Dla wszystkich ma czas - mówi RMF Andrzej Łaba dyrektor Domu Pomocy Społecznej Kalina, w którym mieszka jubliatka.