Epidemia, warunki uwłaczające ludziom i tragedia, która nie pozostawiła świadków - to niezwykle dramatyczna historia podobozu cygańskiego w Łodzi. Zigeunerlager powstał na terenie Litzmannstadt Getto. 9 stycznia 2023 r. minęła 81. rocznica likwidacji podobozu.

Niemcy utworzyli podobóz na terenie Litzmannstadt Getto w listopadzie 1941 roku. Przywieziono do niego Romów i Sinti z terenów Burgenlandu, znajdującego się na pograniczu austriacko-węgierskim.

Kuźnia Romów w Łodzi to jeden z nielicznych budynków, jaki pozostał po dawnym cygańskim podobozie, który funkcjonował niecałe trzy miesiące. Osiedleni w nim żyli w nieludzkich warunkach.

Stłoczeni byli na niewielkiej przestrzeni, otoczonej głęboką fosą i zasiekami z drutu kolczastego. Bez naczyń, łóżek i toalet.

Wkrótce po zasiedleniu w obozie wybuchła epidemia tyfusu. Niemieckie władze podjęły decyzję o szybkiej likwidacji Zigeunerlager i wysłaniu jego mieszkańców do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Nie przeżył nikt.

Transport był niecodzienny jak na ówczesne sposoby działania Niemców. Dla Romów i Sinti podstawiono transport kilku ciężarówek, gdzie bezpośrednio z podobozu załadowano ludzi.

Zwykle w Łodzi więźniów Litzmannstadt Getto pędzono na stację kolejową Radegast. Tym razem był specjalny transport, bo Niemcy obawiali się wyjątkowo zaraźliwego tyfusu, na który chorowali Romowie - wyjaśnia kierownik Oddziału Stacji Radegast i Kuźni Romów Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi - Izabela Terela.

W 81. rocznicę likwidacji Ziganenlager hołd ofiarom niemieckiego okrucieństwa złożyli przedstawiciele władz miasta, duchowieństwa, instytucji publicznych oraz społeczności romskiej. W strugach deszczu złożono kwiaty przed tzw. Kuźnią Romów przy ul. Wojska Polskiego w Łodzi.