Jak dobrze mieć sąsiada śpiewały Alibabki. Przekonała się o tym 85-latka z Krakowa. Czujność sąsiadki uchroniła ją przed utratą biżuterii i oszczędności.

Kilka dni temu kobieta wyglądając przez okno zauważyła, że z balkonu 85-latki wyrzucony został pakunek, który podniósł z ziemi młody mężczyzna. Podejrzewając, że dochodzi do przestępstwa, kobieta poszła do sąsiadki, a swojej dorosłej córce poleciła śledzenie mężczyzny. Idąc za oszustem kobieta zobaczyła policjantów drogówki. Jeden z nich ruszył w pościg za oszustem, którego zatrzymał, drugi powiadomił dyżurnego.

W trakcie przeszukania zatrzymanego 35-latka policjanci zaleźli pieniądze i biżuterię należącą do seniorki - poinformował rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.

Podejrzany chwilę wcześniej podając się za funkcjonariusza policji poinformował starszą kobietę, że posiadane przez nią przedmioty wartościowe i pieniądze są zagrożone i należy je zabezpieczyć, przekazując osobie, która się po nie zgłosi. 85-latka zgodnie z instrukcjami swojego rozmówcy spakowała kilkanaście tysięcy złotych i biżuterię i wyrzuciła je przez balkon. 

Zatrzymany usłyszał zarzut oszustwa. Przyznał się do niego. Teraz grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Jak podkreślają policjanci na szczególne uznanie zasługuje udaremnienie  próby oszustwa przez sąsiadkę i jej córkę, która dyskretnie tropiła przestępcę.

Policjanci apelują do seniorów i członków ich rodzin o czujność podczas prowadzonych rozmów telefonicznych, szczególnie wtedy gdy rozmówca podaje się za policjanta, pracownika innej instytucji lub bliskiego i prosi o przekazanie pieniędzy

.