Piotr M. został skazany na 14 lat więzienia za spowodowanie wypadku w miejscowości Boksycka (Świętokrzyskie), w którym zginęło pięć osób - członków rodziny wracającej z wesela. Oskarżony prowadził pod wpływem alkoholu i narkotyków, przekroczył prędkość o prawie 100 km/h. Podczas procesu Piotr M. nie okazał skruchy i nie przeprosił wprost rodziny ofiar.
W poniedziałek w Ostrowcu Świętokrzyskim zakończył się proces Piotra M., który w maju 2023 r. doprowadził do tragicznego wypadku na drodze krajowej nr 9 w miejscowości Boksycka (pow. ostrowiecki). Zginęło pięć osób: trzej mężczyźni w wieku 19, 43 i 72 lat oraz dwie kobiety w wieku 18 i 38 lat. 16-latek podróżujący fiatem został ranny.
Sąd Rejonowy w Ostrowcu Świętokrzyskim skazał Piotra M. na 14 lat więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo orzekł wypłatę nawiązki w wysokości 300 tys. zł na rzecz bliskich ofiar, a także zabezpieczenie majątkowe oskarżonego na kwotę ponad 200 tys. zł.
Sędzia Dariusz Barczak podkreślił, że jedyną przyczyną wypadku było nieprawidłowe prowadzenie pojazdu przez oskarżonego. Mercedes, którym kierował Piotr M., poruszał się z bardzo dużą prędkością - około 190 km/h, a siła zderzenia wyniosła około 160 km/h. Uderzenie miało miażdżący skutek dla Fiata Punto, w którym zginęło pięć osób.
Sąd uznał, że już sama jazda pomiędzy Ostrowcem a Boksycką była przestępstwem, ponieważ oskarżony znajdował się pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Sędzia podkreślił, że w historii Sądu Rejonowego w Ostrowcu Świętokrzyskim nie było dotychczas sprawy wypadku drogowego o tak tragicznych skutkach. Ze względu na skalę tragedii i rażące naruszenie przepisów w ruchu drogowym, sąd nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących, które mogłyby wpłynąć na złagodzenie kary.
Podczas procesu Piotr M. nie okazał skruchy, a jego postawa wskazywała, że żałuje jedynie konsekwencji, które go spotkały. Oskarżony nie zdecydował się na złożenie wyjaśnień, wprost nie przeprosił także rodzin ofiar.
Sąd odrzucił linię obrony, według której w wypadek miał być zamieszany biały bus, który rzekomo miał wpłynąć na przebieg zdarzenia. Analiza dowodów i zeznania świadków jednoznacznie wykluczyły tę wersję.
Sąd odniósł się także do kwestii niezapiętych pasów przez część ofiar. Zwrócił uwagę, że biegli jednoznacznie wykazali, że przy tak dużej sile zderzenia zapięcie pasów nie miało wpływu na skutek wypadku, a konsekwencje byłyby równie tragiczne. Według ustaleń biegłych na fiata działała siła czterokrotnie większa niż na mercedesa.
Piotr M. nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku. Wcześniej deklarował: "Dałbym wiele, aby ten dzień się nie wydarzył. Czasu nie da się cofnąć". Utrzymywał jednocześnie, że nie ponosi winy za zdarzenie.
Do wypadku doszło 28 maja 2023 r. o godz. 5 rano w Boksycce. Piotr M., kierując mercedesem, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu i czołowo zderzył się z fiatem, którym wracała z wesela sześcioosobowa rodzina.
Piotr M. prowadził samochód w stanie nietrzeźwości, miał ponad 1,1 promila alkoholu we krwi, a badania wykazały obecność w jego organizmie kokainy i marihuany. Mężczyzna przekroczył dozwoloną prędkość o co najmniej 97 km/h, jadąc około 190 km/h.
Wyrok nie jest prawomocny.