"Nasze szanse oceniam na 70-80 procent. Jesteśmy bojowo nastawieni, wiemy, że możemy wygrywać z tymi przeciwnikami, i jedziemy po wygraną" - mówi RMF FM Aron Chmielewski, napastnik hokejowej reprezentacji Polski, przed turniejem prekwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Pjongczang. W ramach przygotowań do imprezy w Budapeszcie biało-czerwoni rozegrali w Spodku pokazowy mecz z drużyną Zagranicznych Gwiazd Ligi, którą pokonali 5:3. Dla katowickiej areny był to również test przed kwietniowymi MŚ Dywizji 1A. "Jest dreszczyk, jak się gra w tej hali. To była próba i myślę, że fajnie to wypadło" - podkreślał Adam Bagiński.

"Nasze szanse oceniam na 70-80 procent. Jesteśmy bojowo nastawieni, wiemy, że możemy wygrywać z tymi przeciwnikami, i jedziemy po wygraną" - mówi RMF FM Aron Chmielewski, napastnik hokejowej reprezentacji Polski, przed turniejem prekwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Pjongczang. W ramach przygotowań do imprezy w Budapeszcie biało-czerwoni rozegrali w Spodku pokazowy mecz z drużyną Zagranicznych Gwiazd Ligi, którą pokonali 5:3. Dla katowickiej areny był to również test przed kwietniowymi MŚ Dywizji 1A. "Jest dreszczyk, jak się gra w tej hali. To była próba i myślę, że fajnie to wypadło" - podkreślał Adam Bagiński.
Na zdjęciu po lewej: Aron Chmielewski i Samuel Roberts, po prawej: Martin Przygodzki i Krystian Dziubiński podczas pokazowego meczu w katowickim Spodku /Andrzej Grygiel /PAP

Od czwartku podopieczni trenera Jacka Płachty będą walczyć w Budapeszcie o awans do ostatniej rundy kwalifikacji olimpijskich. Zmierzą się kolejno z drużynami Estonii, Litwy i Węgier. Najsłabsi w tej stawce - przynajmniej na papierze wydają się Estończycy, sklasyfikowani w światowym rankingu na 29. pozycji. Trzy oczka wyżej plasują się Litwini. Biało-czerwoni zajmują 22. lokatę, a 19. miejsce mają Węgrzy. Z tymi ostatnimi nasi hokeiści walczyli w kwietniu ubiegłego roku w mistrzostwach świata Dywizji 1A, a stawką tego meczu był awans do światowej elity. Ostatecznie podopieczni Jacka Płachty musieli uznać wyższość Węgrów (1:2), ale spotkanie było bardzo wyrównane, co może napawać optymizmem przed startem w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk. Tam bowiem przepustkę do ostatniej rundy kwalifikacji wywalczy tylko najlepszy zespół.

 

Trener Jacek Płachta: Jedziemy z założeniem, że chcemy ten turniej wygrać. Wiemy, że nie będzie lekko, wiemy, że grają tam dobre drużyny, ale ciężko pracujemy i po prostu chcemy wygrać. Nie chcemy jechać (z założeniem), że "zobaczymy. jak będzie". Musimy po prostu zrobić jak najlepszą pracę, naszym celem jest zwycięstwo. Awansuje tylko jedna drużyna i będziemy starali się zrobić wszystko, żeby osiągnąć ten cel.

Aron Chmielewski: Teoretycznie najtrudniejszym przeciwnikiem będą Węgry, ale hokej tak się zmienia - nie tylko w Polsce, ale w każdym kraju - że staje się to wszystko bardzo wyrównane. Przygotowujemy się na każdego przeciwnika. Teoretycznie, tak jak mówię, najtrudniejsze będą Węgry, ale co będzie, to zobaczymy tam, w Budapeszcie.

Mateusz Bepierszcz: Na każdy turniej jedzie się, by zwyciężyć. Czasami wygrywa się z lepszymi, to jest tylko sport. Mamy nadzieję, że wygramy ten turniej, a później pojedziemy na następny i też powalczymy o zwycięstwo.

Trener Jacek Płachta: Nie możemy dać się zwieść i myśleć tylko o ostatnim meczu, a zapomnieć o pierwszych dwóch, bo to na pewno nie będą spacerki. Każde spotkanie będzie ważne, trzeba wygrać trzy mecze.

Adam Bagiński: Musimy grać swoje w każdym meczu i nie patrzeć na to, z kim gramy. Po prostu dawać z siebie 100 procent i realizować zadania.

Aron Chmielewski: Myślę, że nasze szanse to 70-80 procent. Jesteśmy bojowo nastawieni, wiemy, że możemy wygrywać z tymi przeciwnikami, i jedziemy po wygraną. (...) My nie odpuszczamy kawałka lodu. Jest to drużyna, która nie ma może wielkich papierów, ale ma serce do walki.

 

W ramach przygotowań do turnieju w Budapeszcie biało-czerwoni rozegrali w sobotę pokazowy mecz z drużyną Zagranicznych Gwiazd Ligi, która po ciekawym spotkaniu pokonali 5:3. Starcie obejrzało z trybun 8 tysięcy kibiców.

Mecz był również próbą generalną przed kwietniowymi mistrzostwami świata Dywizji 1A, które rozegrane zostaną właśnie w katowickim Spodku.

 

Mateusz Bepierszcz: Niecodziennie gra się taki mecz w Spodku. To wyjątkowa hala, ogromna, jest tu wspaniała atmosfera. Adrenalina jest ogromna, wielka przyjemność.

Trener Jacek Płachta: Ja miałem już okazję grać tutaj dwa razy na mistrzostwach świata, można powiedzieć, że trochę znam tą halę, ale ta atmosfera, jak się tu wchodzi... Jest w tej hali coś bardzo pozytywnego. (..) Wiadomo, że wynik nie był jakimś najważniejszym celem, ale naprawdę cieszymy się, że mogliśmy tutaj zagrać, przy tak fantastycznej publiczności, i poczuć tę atmosferę.

Adam Bagiński: Jest taki dreszczyk, jak się gra w tej hali. Bardzo fajnie było tutaj wrócić i zagrać na tym lodowisku. (...) To była taka próba (przed MŚ) i myślę, że fajnie to wypadło. A na mistrzostwach świata będzie jeszcze gorętsza atmosfera stworzona przez naszych kibiców.

Marcin Kolusz: Wrażenia bardzo pozytywne. Jako drużyna nie mamy tu w Katowicach na co narzekać, cała infrastruktura Spodka jest podporządkowana nam i czujemy się tu dobrze.

Adam Bagiński: Trochę szybko robi się jakby dużo śniegu na tym lodzie. Ale to wszystko jest, mam nadzieję, do dopracowania. Myślę, że (przed MŚ) wszystko będzie dopięte i będzie w porządku.

Josef Vítek (drużyna Zagranicznych Gwiazd Ligi): Na pewno dla promocji hokeja takie mecze są fajne i chyba wszyscy widzieliśmy, że warto organizować ich jak najwięcej. Nie tylko w Katowicach, ale w całej Polsce. Myślę, że hokej poszedłby troszeczkę do góry.

Aron Chmielewski: Mecz pokazowy, ale też taki ciężki trening. Mieliśmy dużo do przećwiczenia, dużo wariantów gry: 5 na 5, w osłabieniach, przewagach. Rywal był bardzo fajny, to gwiazdy naszej ligi, wielu z nich ma naprawdę dobre papiery, przeszłość w mocnych ligach. To są doświadczeni zawodnicy, którzy potrafią grać hokej.

Mateusz Bepierszcz: Staraliśmy się grać najlepiej, jak potrafimy, ale wiadomo, że wszyscy gramy w lidze, niebawem są play-offy. To miał być taki mecz przygotowawczy przed wyjazdem do Budapesztu.

Aron Chmielewski: Wszyscy wiemy, w jakim czasie znajduje się i kadra, i zawodnicy, również obcokrajowcy. Znajdujemy się przed kwalifikacjami (do igrzysk), przed mistrzostwami świata, przed play-offami. Nikt nie chce złapać żadnej zbytecznej kontuzji, dlatego my szanowaliśmy ich, a oni nas. Cieszy, że nie przyjechali tutaj głupi gracze, naprawdę widać, że doświadczenie przyniosło efekt na lodzie: mogliśmy zagrać dobry, szybki hokej, ale bez jakichś złośliwości.

Trener Rudolf Roháček (opiekun drużyny Zagranicznych Gwiazd Ligi): Myślę, że najważniejszy nie był wynik, ale cała ta atmosfera, to, by zawodnicy kadry wypróbowali lodowisko, bandy, (zobaczyli), jak się gra w Spodku. Uważam, że udana impreza. Tak jak kibice, tak obydwie drużyny dobrze się bawiły. Uważam, że to było bardzo udane spotkanie.

Aron Chmielewski: To był przedsmak mistrzostw. A mam nadzieję, że na mecze na mistrzostwach przyjdzie jeszcze więcej kibiców.