Grzegorz Braun to zdecydowanie jedna z barwniejszych postaci na polskiej scenie politycznej. Znany jest z wyrazistych poglądów. Reżyser i dokumentalista, który kilka lat temu na stałe wszedł do rodzimej polityki. Ubiegał się – bez sukcesu – o fotele prezydenta RP i prezydenta Gdańska, półtora roku temu, startując w okręgu rzeszowskim, zdobył mandat posła. Teraz walczy o prezydenturę Rzeszowa. Kim jest i jakie ma poglądy? Przeczytajcie!

Opozycjonista w PRL-u, autor głośnych dokumentów

Grzegorz Braun studiował polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim, a później: na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego.

W PRL-u był opozycjonistą. Już w czasie studiów we Wrocławiu uczestniczył w strajkach studenckich. Współorganizował akcje Pomarańczowej Alternatywy i działał w ruchu Solidarność Polsko-Czesko-Słowacka, przez co - jak podkreśla jego oficjalna strona internetowa - "był rozpracowywany przez Służbę Bezpieczeństwa".

Wyreżyserował ponad 20 filmów, niektóre wywoływały gorące publiczne debaty.

Najbardziej burzliwa rozgorzała po dokumencie o kontaktach prezydenta Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa "Plusy dodatnie, plusy ujemne". Głośny był również film o gen. Wojciechu Jaruzelskim "Towarzysz Generał".

Szereg sądowych procesów i korzystne dla Brauna orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

"Długo rezerwowałem sobie dość komfortową pozycję niezaangażowanego komentatora, wiecznego malkontenta - bez ryzykowania własną opinią czy wystawiania swojej osoby pod osąd innych. Paradoksalnie z czasem to moje filmy wciągnęły mnie na powrót w życie polityczne - przy czym ostatecznie przełomowe okazały się ‘Plusy dodatnie, plusy ujemne’ o współpracy Wałęsy, ‘Bolka’, z SB" - tak Grzegorz Braun mówił o sobie w wywiadzie opublikowanym na stronie promującej jego kandydaturę na prezydenta RP w 2015 roku.

"Przez lata mówiłem otwarcie i bez owijania w bawełnę - mogę obiecać, że to się nie zmieni" - dodawał wówczas.

Tezy zawarte w jego filmach, a także poglądy, które wygłaszał publicznie, stawały się przyczyną nie tylko gorących debat, ale i sporów sądowych.

W 2008 roku warszawski sąd uznał, że Braun nie musi przepraszać Lecha Wałęsy za film "Plusy dodatnie, plusy ujemne" - w którym twierdził, że były prezydent był TW "Bolkiem" - zaś Wałęsa nie musi przepraszać Brauna za stwierdzenia, że film to "gniot", a jego autor to "usłużny dziennikarz".

Osiem lat wcześniej, przypomnijmy, Sąd Lustracyjny orzekł, że Lech Wałęsa złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne o tym, że nie był agentem służb PRL. Sąd uznał wówczas, że SB fałszowała akta dotyczące Wałęsy, a poza wypisem z rejestru Służby Bezpieczeństwa nie ma jakiegokolwiek dowodu na współpracę Wałęsy - w roli TW "Bolka" - z bezpieką. Sam były prezydent wielokrotnie zaprzeczał, by był "Bolkiem".

Z kolei w 2009 roku Sąd Najwyższy orzekł, że Grzegorz Braun ma publicznie przeprosić znanego językoznawcę prof. Jana Miodka, o którym dwa lata wcześniej reżyser powiedział, że był "informatorem policji politycznej PRL".

Prof. Miodek pozwał Brauna i wygrał sprawę w dwóch instancjach. Sąd ustalił, że wprawdzie językoznawca został w 1978 roku zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik o kryptonimie "Jam" i wyrejestrowany w 1989, ale brak jakichkolwiek danych potwierdzających, że do rzeczywistej współpracy doszło.

W 2014 roku natomiast Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że Polska naruszyła wobec Grzegorza Brauna art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka gwarantujący wolność słowa. Trybunał oświadczył, że jest bezsporne, iż postępowania sądowe w Polsce przeciwko Braunowi kolidowały z jego prawem do swobody wypowiedzi. ETPC poinformował również, że nie jest w stanie przyjąć stanowiska polskich sądów, które nałożyły na Brauna wymóg udowodnienia prawdziwości swoich twierdzeń i tym samym spełnienia bardziej wyśrubowanych standardów niż te, które obowiązują dziennikarzy.

Chciał być prezydentem RP i Gdańska, jest posłem

W ostatnich latach Grzegorz Braun zajął się - na co dzień - polityką.

W 2015 roku wystartował w wyborach prezydenckich - bez większego sukcesu. W pierwszej turze zdobył poparcie nieco ponad 124 tysięcy wyborców: zaledwie 0,83 procent wszystkich głosów.

W roku 2019 natomiast Braun wystartował w aż trzech wyborczych wyścigach.

Bez powodzenia starał się o fotel prezydenta Gdańska - uzyskał niespełna 12- procentowe poparcie - i o mandat europosła: startując w Rzeszowie, zdobył nieco ponad 33 tysiące głosów.

Sukcesem zakończył się natomiast start Brauna w wyborach parlamentarnych w październiku 2019 roku. Otwierał wówczas listę Konfederacji Wolność i Niepodległość w okręgu rzeszowskim, zdobył ponad 31 tysięcy głosów - i poselski mandat.

W trakcie kadencji - jak podkreślono na jego stronie internetowej - "dał się poznać jako najaktywniejszy poseł, zarówno jeśli chodzi o aktywność w Sejmie, na komisjach sejmowych, jak i wśród zwykłych ludzi, gdy w ich obronie dokonywał niezliczonych interwencji poselskich".

Grzegorz Braun: Nie jestem demokratą. Jestem monarchistą

W tym samym miejscu możemy przeczytać o Grzegorzu Braunie: "Obrońca wolności, swobód obywatelskich oraz tradycji narodowej".

Przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku mówił o sobie - w cytowanym już wywiadzie - że "nie jest demokratą".

"Nie wierzę, by ścieżka procedury demokratycznej miała nas doprowadzić do Wielkiej Polski. Jestem monarchistą i uważam, że tylko podniesienie Korony Polskiej otworzy przed nami na powrót szeroką perspektywę dziejową" - deklarował wówczas.

Chce ogłosić Rzeszów "strefą wolną od lockdownu"

Teraz, w kampanii wyborczej na Podkarpaciu, zapowiedział, że natychmiast po swoim zwycięstwie ogłosi Rzeszów "strefą wolną od lockdownu".

"Pierwszego dnia mojej prezydentury Rzeszów zostanie proklamowany strefą wolną od lockdownu" - oświadczył, zapewniając również, że "za tą proklamacją pójdą praktyczne działania - te, które leżą w sferze kompetencji prezydenta miasta".

Zapowiedział, że pierwszego dnia po swoim wyborze "wezwie dyrektorów wszystkich szkół i placówek edukacyjnych, opiekuńczych - tych zależnych od miasta - do tego, żeby wrócili do normalnej pracy".

Cytat

To jest przecież wielka niegospodarność, wielkie marnotrawstwo (...), by te obiekty świeciły pustkami. Szkoły, wszystkie obiekty sportowe i rekreacyjne powinny natychmiast wrócić do normalnego funkcjonowania.
Grzegorz Braun

Braun zamierza także skierować Straż Miejską "do ochrony, do obrony przedsiębiorców, restauratorów, ale także organizatorów innego rodzaju usług, np. siłowni".

Cytat

Skieruję Straż Miejską, żeby monitorowała sytuację, żeby uruchomiła gorącą linię dla wszystkich przedsiębiorców, którzy napotykaliby jakieś przykrości, nieprzyjemności i przeszkody w swojej pracy.
Grzegorz Braun

W czasie wtorkowej konferencji prasowej Grzegorz Braun przekonywał, że polityka lockdownu jest "nie tylko nieskuteczna, ale jest przeciwskuteczna".

Jak mówił, właśnie ta polityka m.in. doprowadziła do 30-procentowego wzrostu liczby samobójstw wśród dzieci i młodzieży i spowodowała "w pierwszym kwartale tego roku rekordową liczbę upadłości i restrukturyzacji przedsiębiorstw".

Krytyczny stosunek do koronawirusowych obostrzeń Grzegorz Braun demonstruje w Sejmie, na którego posiedzeniach regularnie pojawia się bez maseczki ochronnej.

Kilka dni temu marszałek Sejmu Elżbieta Witek wykluczyła go z tego powodu z posiedzenia. W marcu ubiegłego roku za brak maseczki upominał Brauna ówczesny marszałek Ryszard Terlecki. Wówczas poseł Konfederacji pozostał na sali - bez maseczki.

Kilka miesięcy później, w październiku, Grzegorz Braun przekonywał natomiast na konferencji prasowej w Sejmie, że "działania rządu podejmowane pod pretekstem walki z pandemią są nielegalne i niemerytoryczne".

"Wszystkie tzw. obostrzenia, które z tygodnia na tydzień wracają do naszego życia, są nie tylko nielegalne, ale wręcz przestępcze" - mówił wówczas Braun.

Poseł aktywny: Z sejmowej mównicy przemawia najczęściej

Dodajmy jednak, że polityk wyróżnia się aktywnością w parlamencie nie tylko w kontekście przeciwstawiania się epidemicznym obostrzeniom.

Z opublikowanych pod koniec grudnia statystyk wynika, że Grzegorz Braun zabiera głos na posiedzeniach Sejmu najczęściej ze wszystkich posłów.

Od początku kadencji, a więc od 12 listopada 2019, do połowy grudnia 2020 poseł Konfederacji przemawiał z sejmowej mównicy 190 razy.