Jarosław Kaczyński, nie będąc pewnym wygranej Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, ma rozważać różne polityczne scenariusze, które pozwolą na reelekcję obecnego prezydenta - pisze "Super Express". "Kiedy pojawił się Trzaskowski, boimy się, że przegramy. Nie wykluczam, że w ostatnim momencie zostanie wprowadzony stan wyjątkowy, żeby odłożyć wybory" - twierdzi informator gazety.

Są ponoć badania sondażowe, które wcale nie dają zwycięstwa w drugiej turze Dudzie, ale Trzaskowskiemu - mówi gazecie ważny polityk PiS.

Jak się dowiaduje "SE", Jarosław Kaczyński ma też plan awaryjny na wypadek, gdyby w sondażach górę zaczął brać Trzaskowski. To może być wprowadzenie stanu wyjątkowego i odłożenie wyborów. Sytuacja na Śląsku związana z koronawirusem jest fatalna, a przy jeszcze większym natężeniu epidemii uzasadnione byłoby wprowadzenie stanu wyjątkowego. Czekamy - zaznacza informator dziennika.

Po tych ludziach spodziewam się wszystkiego. W PiS widać coraz większy strach przed porażką Dudy, a raz zdobytej władzy nie będą chcieli oddać. Ale Rafał Trzaskowski wygra wybory w lipcu, w sierpniu, czy we wrześniu. Jesteśmy przygotowani na każdy wariant - komentuje szef PO Borys Budka.

Premier i rzeczniczka PiS zaprzeczają

Do artykułu "Super Expressu" odniosła się w rozmowie z PAP rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. Doniesienia medialne mówiące, że Prawo i Sprawiedliwość planuje wprowadzenie stanu wyjątkowego w razie niekorzystnego wyniku wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy są kłamstwem. Nie ma i nigdy nie było planów wprowadzania stanu wyjątkowego - podkreśliła Czerwińska. Również premier Mateusz Morawiecki zaprzeczał istnieniu takiego pomysłu. Nie ma takich planów - skwitował krótko.