Od początku problemów, z jakimi boryka się Polska w związku z epidemią koronawirusa, opozycja apeluje o przełożenie wyborów. Jarosław Kaczyński odniósł się do tej kwestii w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem na antenie RMF FM. Jak przekonywał prezes PiS – wybory powinny się odbyć w przewidywanym majowym terminie. „To nie jest tak, że my możemy powiedzieć, że odkładamy wybory, bo z jakichś względów uważamy, że tak należy zrobić. Muszą być przesłanki konstytucyjne” – mówił Kaczyński.

Jestem przekonany, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej czyli ten - można powiedzieć - najsłabszy ze stanów nadzwyczajnych. A tylko wtedy wybory mogą być odłożone, więc pamiętajmy o tym ograniczeniu konstytucji. To nie jest tak, że my możemy powiedzieć, że odkładamy wybory, bo z jakichś względów uważamy, że tak należy zrobić. Muszą być przesłanki konstytucyjne - mówił Jarosław Kaczyński podczas rozmowy z Krzysztofem Ziemcem na antenie RMF FM.

Przypomniał również o tym, że administracja - zarówno państwowa i samorządowa - powinna podejmować działania w związku ze zbliżającym się terminem wyborów prezydenckich w Polsce. Administracja państwowa obydwu rodzajów - bo to jest i rządowa, i samorządowa, proszę pamiętać tutaj o roli administracji samorządowej - mają konstytucyjny obowiązek podjąć działania, bo zbliżają się już pierwsze terminy ku temu, żeby te wybory się odbyły. Jeśli by tego nie robiły, to łamałyby konstytucję - przekonywał prezes PiS.

Jak wskazują politycy opozycji, przez wprowadzone obostrzenia, związane ze stanem epidemii w Polsce - jak np. zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób - pozostali kandydaci nie mają równych szans w trwającej kampanii w starciu z ubiegającym się o reelekcję Andrzejem Dudą.

Jak przekonują, obecny prezydent - dzięki regularnemu pojawianiu w mediach, w związku z podejmowanymi działaniami na rzecz walki z koronawirusem - może swoją kampanię prowadzić bez przeszkód.

Prezes PiS na antenie RMF FM przekonywał, że na obecnej sytuacji traci najbardziej właśnie Andrzej Duda. Zdaniem Kaczyńskiego urzędujący prezydent stracił możliwość wykorzystywania swojego największego atutu - rozmów z obywatelami, podczas bezpośrednich spotkań. Najbardziej poszkodowany jest kandydat formacji rządzącej. Bo nikt tak nie gromadzi ludzi na spotkaniach i nikt nie ma tak znakomitego kontaktu z ludźmi, nikt nie jest tak świetnym mówcą, jak obecny prezydent - argumentował Kaczyński.

TUTAJ ZNAJDZIESZ CAŁOŚĆ ROZMOWY.

Opozycja domaga się przełożenia wyborów. Powodem - stan epidemii w Polsce

Opozycja od kilku dni domaga się podjęcia decyzji o przełożeniu terminu wyborów prezydenckich w Polsce. Przekonuje, że powinno to nastąpić ze względów bezpieczeństwa.

Czterech najpoważniejszych kontrkandydatów ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy, powinno pilnie wystąpić wspólnie o przesunięcie terminu wyborów prezydenckich oraz o określenie warunków zawieszenia kampanii wyborczej - uważa niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. Hołownia ocenił również, że przeprowadzenie wolnych i sprawiedliwych wyborów 10 maja "staje się niemożliwe". Do 10 kwietnia należy zgłosić 200 tys. członków Obwodowych Komisji Wyborczych - zauważył. Nie będziemy w stanie kadrowo podołać temu zadaniu - stwierdził.

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził natomiast, że przesłanki do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Nikt rozsądny nie odważy się przeprowadzić wyborów w terminie, w którym może dojść do eskalacji epidemii - komentował.

Podobnego zdania jest lider PO Bory Budka, który uważa, że odwlekanie jego ogłoszenia spowodowane jest jedynie niechęcią partii rządzącej do przesunięcia terminu wyborów prezydenckich. Stan klęski żywiołowej jest oczywisty a nie jest wprowadzany wyłącznie dlatego, że z przyczyn politycznych PiS-owi zależy na przeprowadzeniu wyborów prezydenckich, narażając zdrowie i życie osób, które będą brały udział w głosowaniu - powiedział w czwartek lider PO Borys Budka.