Jacob Chansley, uczestnik styczniowego szturmu na Kapitol, znany jako Jake Angeli, został przeniesiony do innego aresztu, gdzie będzie miał dostęp do organicznych posiłków. Jak uzasadnił adwokat, jest to dieta zgodna z jego "szamańskimi wierzeniami".

32-letni Jake Angeli z Arizony przedstawia się w mediach społecznościowych jako aktor i piosenkarz. Znany jest także jako "Szaman QAnon". W rzeczywistości nazywa się Jacob Chansley.

33-letni mężczyzna jest oskarżony o złamanie prawa podczas demonstracji popierających prezydenturę Donalda Trumpa, które odbyły się 6 stycznia.

Chansley wraz z innymi zwolennikami Trumpa przeprowadził szturm na Kapitol i bezprawnie do niego wtargnął. Miał namalowaną na twarzy flagę amerykańską i futrzaną czapkę z bawolimi rogami na głowie. Zarzuca się mu ingerowanie w pracę organów ścigania podczas zamieszek, grożenie urzędnikom Kongresu, zakłócanie porządku ich prac oraz cztery mniejsze wykroczenia.

Przez 9 dni nic nie jadł

W poniedziałek jego prawnik Albert S. Watkins złożył wniosek do sądu o zapewnienie jego klientowi jedzenia organicznego bądź przedterminowego zwolnienia z aresztu. Watkins uzasadnił, że Chansley odmawia spożywania innego rodzaju posiłków ze względu na swój "szamanizm", wyznanie, które - jak zaznaczył - jest uznawane przez rząd amerykański.

Wziąwszy pod uwagę szamańskie wierzenia pana Jacoba Chansleya oraz jego sposób życia, jedzenie, które nie jest pochodzenia organicznego i zawiera substancje chemiczne jest "elementem inwazyjnym" dla jego organizmu i może spowodować bardzo poważne schorzenia u mojego klienta - napisał adwokat we wniosku.

Jak dodał, w ciągu tygodnia Chansley stracił na wadze 9 kg. Niczego nie jadł od dziewięciu dni - podkreślił prawnik.

We wtorek adwokat ogłosił, że po przesłuchaniu sąd nakazał podawanie zatrzymanemu organicznych posiłków. Ponieważ jednak areszt nie był w stanie ich zapewnić, Chansleya przeniesiono w czwartek do innego ośrodka, w Wirginii.

Zgodnie z decyzją sądu Chansley pozostanie w areszcie do procesu, ponieważ, jak uzasadnili prokuratorzy, jest "stałym zagrożeniem dla społeczeństwa".