​​Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił w poniedziałek, po rozmowach z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i przywódcami europejskimi w Białym Domu, że aranżuje spotkanie ukraińskiego przywódcy z Władimirem Putinem w sprawie zakończenia wojny. Wyraził także gotowość do udzielenia pomocy Europejczykom w zagwarantowaniu pokoju.

Trump oświadczył, że po rozmowach z europejskimi liderami w Białym Domu zadzwonił do przywódcy Rosji Władimira Putina i rozpoczął aranżowanie spotkania Zełenski-Putin, po którym ma nastąpić kolejne - trójstronne - z jego udziałem.

Trump i Zełenski po spotkaniu w Białym Domu

Amerykański przywódca ocenił spotkanie z przywódcami europejskimi jako dobry pierwszy krok do zakończenia wojny. Podkreślił, że omawiano kwestię gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, które mają być udzielone przez kraje europejskie "w koordynacji ze Stanami Zjednoczonymi". Wcześniej mówił o ochronie podobnej do tej wynikającej z artykułu 5. NATO.

Zełenski natomiast ocenił wynik rozmów jako "dobry". Na briefingu po spotkaniach zaznaczył, że kwestia terytoriów pozostanie sprawą do omówienia między nim a Putinem. Ocenił rozmowę o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy jako "kluczową kwestię na początku drogi ku zakończeniu wojny". 

Zaznaczył również, że Stany Zjednoczone  wysyłają sygnał, iż będą uczestnikiem tych gwarancji, co uznał za duży krok naprzód.

Propozycja Kijowa

Dziennik "Financial Times" podał z kolei - powołując się na dokument z propozycjami Kijowa dla prezydenta USA - że Ukraina zaoferowała zakup amerykańskiej broni o wartości 100 mld dolarów ze środków europejskich, aby uzyskać gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA po zawarciu pokoju z Rosją. Zgodnie z propozycjami Kijów i Waszyngton miałyby też zawrzeć także umowę o wartości 50 mld dolarów z ukraińskimi firmami na produkcję dronów.

Komentatorzy podkreślali, że poniedziałkowe spotkanie Zełenskiego z Trumpem wyglądało znacznie lepiej niż ich pierwsze spotkanie w lutym 2025 r., które zakończyło się kłótnią w Gabinecie Owalnym Białego Domu. Francuski dziennik "Le Figaro" ocenił, że między prezydentami USA i Ukrainy nastąpiła radykalna zmiana tonu. Według gazety Trump jest przekonany, że sukces na Ukrainie jest w zasięgu ręki, a Putin gotów jest zaakceptować pokój.

Z wypowiedzi uczestników poniedziałkowych rozmów wynika, że nie ustalono na nim konkretnych szczegółów, jak będą wyglądać gwarancje bezpieczeństwa.

Europejscy liderzy po spotkaniu z Trumpem. Nie wszyscy są pełni optymizmu

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte stwierdził w wywiadzie udzielonym telewizji Fox News, że "nie było dyskusji o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę, a kwestia ta będzie przedmiotem kolejnych rozmów". Pytany zaś o to, czy członkostwo Ukrainy w NATO zostało wykluczone, Rutte stwierdził jedynie, że nie zgadzają się na to USA i niektóre inne państwa członkowskie.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer powiedział natomiast, że koalicja chętnych, czyli grupa 31 państw, które zobowiązały się wzmacniać Ukrainę, będzie współpracować z USA w kwestii gwarancji bezpieczeństwa. Ocenił to jako pierwszy z "dwóch istotnych rezultatów" spotkania. Drugim jest perspektywa spotkania Putina z Zełenskim.

Dziś poczyniliśmy realne postępy - podsumował spotkanie w Waszyngtonie. 

Dodał, że "w przypadku niektórych z kwestii, czy to będzie kwestia terytorium, wymiany jeńców wojennych, czy bardzo poważna kwestia powrotu dzieci, oczywiste jest, że Ukraina musi zasiąść do stołu negocjacyjnego". 
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz, powiedział po rozmowach, że Trump uzgodnił z Putinem, że ten spotka się z Zełenskim w ciągu dwóch tygodni.

W nieco mniej optymistycznym tonie wypowiedział się natomiast prezydent Finlandii Alexander Stubb, który stwierdził, że jego rosyjski odpowiednik nie jest "godny zaufania" i wyraził wątpliwości, czy Putinowi "starczy odwagi, by przybyć na tego typu spotkanie", czy też "po raz kolejny spróbuje grać na czas". 

Dodał, że szczegóły gwarancji bezpieczeństwa mają zostać dopracowane w ciągu najbliższego tygodnia.

Reakcja Kremla

Doradca przywódcy Rosji Jurij Uszakow oświadczył natomiast, że Trump przeprowadził "otwartą" i "bardzo konstruktywną" rozmowę z Putinem, w której obaj wyrazili poparcie dla bezpośrednich rozmów delegacji z Rosji i Ukrainy oraz omówili możliwość podniesienia rangi tych delegacji.

Prezydent Francji Emmanuel Macron wezwał w USA do zaostrzenia sankcji wobec Rosji, jeśli negocjacje w sprawie Ukrainy zakończą się fiaskiem. Jeśli ten proces zostanie odrzucony, wszyscy zgadzamy się, że sankcje będą musiały zostać zaostrzone, a w każdym razie konieczne będzie zajęcie stanowiska, które wywrze większą presję na stronę rosyjską - powiedział po spotkaniu.