W nocy z soboty na niedzielę w rosyjskim Soczi doszło do ataku dronów na naftobazę w rejonie lotniska Adler. W wyniku uderzenia wybuchł pożar, a w mieście słychać było ponad 20 eksplozji. Tego samego dnia atak dronów odnotowano również w Woroneżu.

W nocy z 2 na 3 sierpnia w Soczi, w pobliżu lotniska Adler, doszło do ataku dronów na naftobazę. Według lokalnych źródeł i rosyjskich władz, ogień objął jeden z rezerwuarów z paliwem o pojemności 2000 metrów sześciennych. 

Naftobaza to miejsce, gdzie magazynuje się i dystrybuuje paliwa oraz inne produkty naftowe.

W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że celem był obiekt Rosnieftu, największej rosyjskiej spółki naftowej.

Według relacji mieszkańców, cytowanych przez lokalne media, atak rozpoczął się po godzinie drugiej w nocy czasu lokalnego. W Soczi słychać było ponad 20 wybuchów. Gubernator Kraju Krasnodarskiego, Wieniamin Kondratiew, potwierdził, że fragmenty drona trafiły w zbiornik z paliwem, co doprowadziło do pożaru.

W wyniku incydentu lotnisko w Soczi czasowo wstrzymało działalność. Na miejscu pracowały służby ratunkowe, które walczyły z ogniem. 

To nie pierwszy taki przypadek w regionie. 24 lipca również doszło do ataku dronów na naftobazę w federalnej strefie Sirius w pobliżu Soczi.

Tej samej nocy atak dronów miał miejsce również w Woroneżu. Jak przekazał gubernator Aleksandr Gusiew, w wyniku uderzenia zapaliły się prywatne domy i budynki gospodarcze, a także doszło do uszkodzenia pojazdów. Cztery osoby zostały ranne - trzy trafiły do szpitala, a jednej udzielono pomocy na miejscu, informują lokalne władze.