"Jeszcze nie rozpoczęły się bezpośrednie kontakty między władzami Rosji a administracją prezydenta USA Donalda Trumpa" - poinformował w poniedziałek wiceszef MSZ w Moskwie Siergiej Riabkow. Wiceminister powiadomił, że do tej pory strony komunikują się za pośrednictwem ambasad obu krajów.
Wciąż nie wiadomo, kiedy ewentualnie mogłoby dojść do bezpośredniej rozmowy prezydentów USA i Rosji.
Jak poinformował w poniedziałek wiceszef rosyjskiego MSZ Siergiej Riabkow, "jeszcze nie rozpoczęły się bezpośrednie kontakty między władzami Rosji a administracją prezydenta USA Donalda Trumpa".
Rosyjski polityk przekazał, że do tej pory strony komunikują się za pośrednictwem ambasad obu krajów.
Riabkow dodał, że nie ustalono jeszcze niczego w sprawie tego, kiedy może odbyć się rozmowa telefoniczna Trumpa z Putinem.
W miniony piątek Kreml poinformował, że Putin jest gotowy do rozmowy telefonicznej z Trumpem, a Moskwa czeka na sygnał z Waszyngtonu, że przywódca USA też jest gotów.
Zawsze mówiliśmy i chcę to jeszcze raz podkreślić, że jesteśmy gotowi na negocjacje w kwestiach ukraińskich - powiedział Władimir Putin.
Według niego są kwestie wymagające szczególnej uwagi. Na przykład, jak wiadomo, obecny szef reżimu w Kijowie (jak rosyjska propaganda opisuje Wołodymyra Zełenskiego - przyp. red.), będąc jeszcze w miarę prawowitą głową państwa, wydał dekret zakazujący negocjacji - stwierdził.
Sponsorzy reżimu w Kijowie muszą zmusić Zełenskiego do zniesienia zakazu negocjacji - dodał Putin.
Rosyjski dyktator wyraził gotowość do spotkania z Trumpem i "spokojnych rozmów we wszystkich obszarach, które są przedmiotem zainteresowania Rosji i Stanów Zjednoczonych".
Według Putina, gdyby w 2020 roku Trump został ponownie wybrany na prezydenta USA, można byłoby uniknąć - jak to nazwał - "kryzysu na Ukrainie".
Wcześniej Donald Trump wielokrotnie mówił, że chciałby jak najszybciej spotkać się z Putinem, by doprowadzić do zakończenia wojny Rosji z Ukrainą.


