Władimir Putin zgodził się na rozpoczęcie następnego etapu pokojowego, tj. na spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim - potwierdziła we wtorek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. "Widzimy postępy z obu stron, jeśli chodzi o proces pokojowy" - oświadczyła.

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w poniedziałek po rozmowach z Wołodymyrem Zełenskim i przywódcami europejskimi w Waszyngtonie, że jest w trakcie aranżowania spotkania ukraińskiego prezydenta z Władimirem Putinem w sprawie zakończenia wojny.

Podkreślił, że zadzwonił do Putina i "rozpoczął przygotowania do spotkania w miejscu, które zostanie ustalone". 

"Po tym spotkaniu będziemy mieli trójstronne (spotkanie), w którym wezmą udział obaj prezydenci i ja" - stwierdził.

Putin zgodził się na spotkanie z Zełenskim

We wtorek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt potwierdziła, że "Władimir Putin odpowiedział i zgodził się na rozpoczęcie następnego etapu pokojowego, tj. na spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim".

Jak dodała, sekretarz stanu USA Marco Rubio, wiceprezydent J.D. Vance i specjalny wysłannik prezydenta Steve Witkoff będą koordynować działania z Ukrainą i Rosją, by do spotkania Putina i Zełenskiego doszło jak najszybciej.

Podkreśliła, że po spotkaniu dwustronnym może odbyć się szczyt trójstronny z udziałem prezydenta Trumpa.

Władimir Putin podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej z Trumpem zasugerował, że jego spotkanie z Zełenskim mogłoby się odbyć w Moskwie - podała we wtorek agencja AFP.

Dodano jednak, że nie zgodził się na to prezydent Ukrainy. Według portalu Politico Biały Dom - jako miejsce rozmów pokojowych Trump-Zełenski-Putin - widzi Budapeszt. Stolicy Węgier nie potwierdziła jednak Leavitt. Podamy szczegóły, gdy będzie to możliwe. Omawiane są różne możliwe lokalizacje spotkania - powiedziała.

Widzimy postępy z obu stron, Rosji i Ukrainy, jeśli chodzi o proces pokojowy - oświadczyła Karoline Leavitt. Oceniła, że obie strony będą "trochę niezadowolone", jeśli dojdzie do dobrego porozumienia pokojowego.

Prezydent Trump od zawsze mówi, że po to, by osiągnąć dobre porozumienie, obie strony będą musiały wyjść z tego trochę niezadowolone - powiedziała rzeczniczka na konferencji prasowej.

"Amerykańskich żołnierzy nie będzie na terytorium Ukrainy"

Rzeczniczka Białego Domu oświadczyła również, że "amerykańskich żołnierzy nie będzie na terytorium Ukrainy, ale USA mogą pomóc w działaniach koordynacyjnych; możliwe są też inne środki w ramach gwarancji bezpieczeństwa".

Pytana o to, czy Rosja zgodzi się na obecność sił NATO na terytorium Ukrainy, zaznaczyła, że prezydent USA Donald Trump prowadzi rozmowy na ten temat z liderami Rosji i Ukrainy.

Leavitt dodała, że opracowane mają zostać ramy gwarancji bezpieczeństwa, które będą do zaakceptowania przez strony i które pomogą w zagwarantowaniu długotrwałego pokoju.

Szczyt Trump-Zełenski-Putin. Macron wskazuje na Genewę

Z kolei prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w wywiadzie dla telewizji LCI, że spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z przywódcą Rosji Władimirem Putinem powinno odbyć się w Europie. Na miejsce rozmów zaproponował Genewę, argumentując, że Szwajcaria jest państwem neutralnym.

To będzie kraj neutralny, a więc być może Szwajcaria - ja opowiadam się za Genewą - albo też inny kraj - powiedział Macron w wywiadzie wyemitowanym we wtorek. Przypomniał, że miejscem poprzednich rozmów był Stambuł.

Jak dodał, szczyt trójstronny (z udziałem również prezydenta USA Donalda Trumpa - przyp. red.) mógłby odbyć się na początku września, więc kluczowe będą najbliższe dwa tygodnie.