​Problemy rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej przed "wyborami" na okupowanych przez Moskwę terytoriach. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) przeprowadził masowy cyberatak, uderzający właśnie w zasoby rosyjskiej CKW, informuje agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródła w ukraińskim wywiadzie.

Według tych źródeł celem ataku było zakłócenie głosowania online w niedzielnych wyborach. 

Potężny atak DDoS został wymierzony w zasoby cyfrowe wykorzystywane do przeprowadzenia nielegalnych wyborów, między innymi serwery rosyjskiej CKW oraz platformę zdalnego głosowania elektronicznego, używaną podczas głosowań online w wyborach merów i gubernatorów w Rosji. 

Główne chodzi o routery Rostelekomu, serwery państwowego portalu usług cyfrowych Gosusługi.

"Awaria" w rosyjskiej CKW po cyberataku Ukrainy

W wyniku ataku przez pewien czas sparaliżowana została praca usług cyfrowych, co uniemożliwiło wielu Rosjanom udział online w wyborach władz regionalnych. Problemy z działaniem systemu potwierdził również Roskomnadzor

Według jego danych "z powodu awarii w sieci Rostelekomu doszło do dużego spadku ruchu w sieci szkieletowej".

W marcu 2014 roku Rosja zaanektowała ukraiński Krym po interwencji zbrojnej i "referendum", które władze Ukrainy i Zachód uznały za pogwałcenie prawa międzynarodowego. Moskwa częściowo okupuje również cztery ukraińskie obwody: doniecki, ługański, zaporoski i chersoński. Na tych terenach przeprowadzone były pseudoreferenda, które miały legitymizować ich przyłączenie do Rosji.