Kolejna tura rozmów między Rosją a Stanami Zjednoczonymi jest możliwa w przyszłym tygodniu - takie informacje przekazał w niedzielę wywiadzie dla rosyjskiej państwowej telewizji Kiriłł Dmitrijew, doradca rosyjskiego dyktatora - Władimira Putina ds. gospodarki. Ostatnio Dmitrijew przebywał z wizytą w Waszyngtonie.

Rozmowy USA-Rosja w przyszłym tygodniu?

Czy będą kolejne negocjacje USA-Rosja w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie? 

Takie przekonanie wyraził w niedzielę Kiriłł Dmitrijew, doradca rosyjskiego dyktatora - Władimira Putina ds. gospodarczych. Miał on powiedzieć w wywiadzie dla rosyjskiej państwowej telewizji, że takie "rozmowy mogą się odbyć w przyszłym tygodniu."

Informuje o tym też agencja Interfax. 

Kiriłł Dmitrijew, szef Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich (RFPI), który przed kilkoma dniami był z wizytą w Waszyngtonie wyraził "ostrożny optymizm" na temat dialogu między USA i Rosją. 

Podkreślił jednak, że wciąż jest "wielu przeciwników" rozmów między dwoma krajami.

Podczas swojej wizyty w Waszyngtonie Dmitrijew spotkał się m.in. ze specjalnym wysłannikiem prezydenta USA Steve'em Witkoffem, od miesięcy uczestniczącym w negocjacjach dotyczących rozejmu w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie.

W czwartek wysłannik Kremla ocenił w wywiadzie dla Fox News, że prezydent USA Donald Trump nie tylko powstrzymał wybuch III wojny światowej, ale już osiągnął duże postępy w rozmowach na temat zakończenia wojny w Ukrainie.

Kim jest Kiriłł Dmitrijew?

49-letni Dmitrijew należy do grona najbliższych współpracowników Putina. Przez analityków jest nawet uważany za jego możliwego następcę. 

Szef RFPI kształcił się w Stanach Zjednoczonych i może pochwalić się dyplomem Uniwersytetu Stanforda, gdzie uzyskał licencjat z ekonomii, aby następnie przejść przez prestiżową szkołę biznesową na Uniwersytecie Harvarda. 

Dmitrijew urodził się w Kijowie, aby potem służyć Putinowi na Kremlu.

W czasie swojej kariery jako finansista współpracował m.in. z amerykańskimi i francuskimi firmami. Według doniesień rosyjskiej redakcji BBC Dmitrijew już w 2016 r. próbował nawiązać relacje z otoczeniem Trumpa.