Rosyjski samolot zgubił bombę nad okupowanym przez Kreml terytorium Ukrainy – ładunek spadł na wieś Nowa Ołeniwka, uszkadzając cztery prywatne domy. To kolejny taki incydent w ostatnich miesiącach: według niezależnego portalu Astra, od początku roku Rosjanie przypadkowo zrzucili już co najmniej 94 bomby i pociski na tereny okupowane oraz własne terytorium.

Według doniesień przekazanych przez serwis Astra, w sobotę bomba lotnicza FAB-500 w "niekontrolowany sposób" odczepiła się od przenoszącego ją rosyjskiego samolotu. Stało się to w czasie, gdy maszyna znajdowała się nad okupowanym przez Rosjan Dokuczajewskiem w obwodzie donieckim.

Ładunek spadł na znajdującą się nieopodal wioskę Nowa Ołeniwka, uszkadzając cztery prywatne domy. W wyniku eksplozji zniszczone zostały dachy, uszkodzone ściany i wybite okna budynków. Obyło się bez ofiar.

Nie pierwsza zagubiona bomba

Jak zwracają uwagę dziennikarze Astry, nie była to pierwsza rosyjska bomba lotnicza, która w ostatnim czasie spadła na terytoria okupowane przez Rosjan bądź znajdujące się bezpośrednio na terytorium Rosji. 11 czerwca półtonowa rosyjska bomba lotnicza eksplodowała w ogrodzie mieszkańca wioski Dołgi Kołodiez w obwodzie kurskim.

Według obliczeń portalu, między 2 a 21 czerwca z rosyjskich samolotów spadło co najmniej 10 kolejnych bomb lotniczych, z czego osiem na okupowanych terenach Ukrainy - dwie w okolicach Debalcewego w obwodzie donieckim, dwie nieopodal Makiejewki, jedna w pobliżu Wołnowachy, jedna w pobliżu Jasynuwatej i dwie we wsi Czornuchyne w obwodzie ługańskim. Kolejne dwie bomby znaleziono w obwodzie biełgorodzkim w Rosji.

Z dostępnych informacji wynika, że w poprzednim roku na ukraińskie terytoria kontrolowane przez Rosjan oraz w samej Rosji omyłkowo zrzucono co najmniej 165 rosyjskich bomb lotniczych.