Co najmniej 18 osób, w tym 9 dzieci zginęło w dwóch piątkowych atakach armii rosyjskiej na miasto Krzywy Róg w środkowej Ukrainie. Według lokalnych władz, rannych zostało co najmniej 68 osób. W mieście ogłoszono trzydniową żałobę.
Rośnie bilans ofiar śmiertelnych piątkowych, wieczornych ataków Rosjan na miasto Krzywy Róg w środkowej części Ukrainy. Według źródeł ukraińskich zginęło 18 osób, w tym 9 dzieci, a ponad 68 zostało rannych.
Rosyjskie pociski uderzyły m.in. w domy i restaurację znajdującą się w dzielnicy mieszkalnej. Jedna z rakiet spadła tuż obok placu zabaw.
W mieście ogłoszono trzydniową żałobę.
W sobotę ukraińskie siły powietrzne poinformowały, że minionej nocy zestrzeliły 51 z 92 rosyjskich dronów, a 31 innych dronów przechwycono lub unieszkodliwiono za pomocą środków walki elektronicznej.
Uszkodzenia odnotowano w obwodach: kijowskim, żytomierskim, sumskim i dniepropietrowskim.
Krzywy Róg to rodzinne miasto Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy skomentował rosyjskie ataki rakietowe we wpisie na Telegramie.
"Każdego dnia dochodzi do rosyjskich ataków. Każdego dnia giną ludzie. Jest tylko jeden powód, dla którego to trwa: Rosja nie chce zawieszenia broni i my to widzimy. Cały świat to widzi. Każdy pocisk, każdy dron szturmowy dowodzi, że Rosja chce tylko wojny. Tylko od presji świata na Rosję, od wszystkich wysiłków na rzecz wzmocnienia Ukrainy, naszej obrony powietrznej, naszych sił - tylko od tego zależy, kiedy wojna się zakończy" - napisał.
Do rosyjskiego ataku odniósł się także we wpisie na platformie X.


