W mieście Malatya w Turcji pies Pianka, mimo urazu czterech łap, nadal pomaga w poszukiwaniu zaginionych mieszkańców. Zwierzę uratowało już pięć osób.

Pianka (Köpük - po turecku), została specjalnie przeszkolona na wypadek klęsk żywiołowych, takich jak trzęsienia ziemi, lawiny, osunięcia ziemi. Pies obecnie współpracuje z zespołem ratowniczym Van Disaster and Emergency Management.

Po poniedziałkowym trzęsieniu ziemi w Turcji zwierzę zostało wysłane do miasta Malatya, aby poszukiwać ludzi, którzy znaleźli się pod gruzami zawalonych budynków.

Podczas akcji poszukiwawczo-ratowniczych Pianka, która musiała chodzić m.in. po szkłach z rozbitych okien, rozcięła sobie łapy. W kilku miejscach rany były na tyle rozległe, że konieczne było założenie szwów.

Mimo to pies, z zabandażowanymi łapami, cały czas pracuje w miejscu katastrofy. Jak powiedzieli jego opiekunowie, Pianka odnalazła już 5 osób, które zostały uratowane spod gruzów.

Pianka pracuje z wielkim poświęceniem i, mimo urazów, z takim samym entuzjazmem, jak na początku - tłumaczą opiekunowie.

Jak zaznaczyli, weterynarze, którzy opatrzyli łapy Pianki, powiedzieli, że jej stan zdrowia jest dobry. 

Ekspert: Ofiar może być nawet 100 tys.

Jeden z najbardziej znanych geofizyków w Turcji profesor Ovgun Ahmet Ercan ostrzega, że liczba ofiar może przekroczyć sto tysięcy.

Poniedziałkowe trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii określił jako największą katastrofę ostatnich 500 lat.

Ekspert zaznaczył, że obszar dotknięty klęską obejmuje dziesięć prowincji, gdzie mieszka 13 milionów ludzi.

Mówimy więc o regionie, który ma więcej mieszkańców niż Grecja - powiedział uczony i dodał: Według moich obliczeń zasypanych zostało około 200 tys. osób.