Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY pokonali u siebie grecki Olympiacos Pireus 3:1 (23:25, 25:20, 28:26, 31:29) w pierwszym meczu grupy A Ligi Mistrzów. Kędzierzynie w trzech poprzednich sezonach triumfowali w tych rozgrywkach. Mimo zwycięstwa po spotkaniu rozgoryczony był Łukasz Kaczmarek, który stwierdził, że popełnianie takich błędów, jakie przydarzyły się w trakcie spotkania "nie przystoi" zawodnikom ZAKSY.

ZAKSA po raz kolejny nie mogła wystąpić w optymalnym zestawieniu. Kłopoty zdrowotne mają m.in.: Daniel Chitigoi, Marcin Janusz, Przemysław Stępień czy Wojciech Żaliński.

Pierwsza odsłona była zacięta i wyrównana praktycznie od początku do końca. Co prawda wicemistrzowie Polski - po asie serwisowym Amerykanin Davida Smitha - prowadzili 12:9, ale rywale szybko odrobili straty. Później było 19:19, ale w końcówce lepiej radzili sobie goście. Przy wyniku 22:24 dobrze zaatakował z prawego skrzydła Łukasz Kaczmarek, jednak w kolejnej akcji skuteczną "kiwką" popisał się Słoweniec Toncek Stern i Olympiacos objął prowadzenie.

Początkowo wydawało się, że także drugi set będzie równie zacięty. Jednak tym razem kędzierzynianie, po tym jak wypracowali sobie przewagę trzech (14:11), a potem czterech (19:15) punktów, nie pozwolili wydrzeć sobie zwycięstwa. Skończyło się 25:20.

Gdy w trzecim secie było 23:16 nic nie wskazywało, że kibice będą mieli okazję przeżywać emocjonującą końcówkę. Tymczasem Olympiacos zdobył siedem punktów z rzędu i wyrównał. ZAKSA zwyciężyła dopiero po grze na przewagi, wykorzystując czwartą piłkę setową - przy stanie 27:26 asem serwisowym popisał się Aleksander Śliwka.

Greckiemu zespołowi nie udało się doprowadzić do tie-breaka. Drużyna, którą prowadzi były szkoleniowiec reprezentacji Polski Daniel Castellani, prowadziła 10:6 i 15:11. Jednak miejscowi odrobili straty i znowu konieczna była gra na przewagi. Skończyło się 31:29.

Kaczmarek mówi o "małym nieporozumieniu"

Na MVP spotkania wybrano Łukasza Kaczmarka. To, że otrzymałem statuetkę MVP dla najlepszego gracza spotkania, to małe nieporozumienie - stwierdził siatkarz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Łukasz Kaczmarek. Jego drużyna  w środowym meczu Ligi Mistrzów pokonała Olympiacos Pireus 3:1.

Kaczmarek przyznał, że jego zespół grał słabo. Najważniejsze, że wygraliśmy za trzy punkty i tyle dobrego mogę powiedzieć po tym meczu - podkreślił.

Uważa, że w ataku on i koledzy z drużyny popełniali za dużo błędów. Nie przystoi zawodnikom takim, jakich mamy na skrzydłach w ZAKSIE popełniać takie błędy. Nie pomagaliśmy dziś naszemu młodemu rozgrywającemu (jest nim Radosław Gil - przyp. RMF FM) - dodał.

W grupie A, oprócz kędzierzynian i ekipy z Grecji, rywalizują belgijski Knack Roeselare i Ziraat Bank Ankara. Następne spotkanie ZAKSA rozegra w Turcji 29 listopada.

Spór o pieniądze

W pierwszej szóstce greckiego zespołu w środowym spotkaniu był m.in. Salvador Oliva Hidalgo, który jest skonfliktowany z Jastrzębskim Węglem. Historia sporu sięga początku roku 2019. Wtedy pochodzący z Kuby przyjmujący przeszedł do tureckiego Fenerbahce Stambuł, a polski klub wypowiedział mu kontrakt. W 2022 został nawet orzeczony przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej (FIVB) zakaz transferów dla aktualnych mistrzów Polski z powodu braku rozliczeń z tym zawodnikiem. Stosunkowo szybko decyzja ta została anulowana, ale do tej pory nie zakończył się spór pomiędzy klubem a zawodnikiem.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Olympiacos Pireus 3:1 (23:25, 25:20, 28:26, 31:29).

Grupa Azoty ZAKSA: Aleksander Śliwka, David Smith, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz, Andreas Takvam, Radosław Gil - Erik Shoji (libero) - Dmytro Paszycki, Jakub Szymański, Twan Wiltenburg.

Olympiacos: Toncek Stern, Salvador Oliva Hidalgo, Mitar Djuric, Dragan Travica, Rafail Koumentakis, Alen Pajenk - Dimitris Tziavras (libero) - Spyros Chandrinos, Bonatto Gustavo.