„Myślę, że cała nasza drużyna jest niezwykle doświadczona w grze o medale, grze o coś. Każdy z nas uczestniczył w takich spotkaniach i wie, jak grać, mając na plecach presję wyniku” – mówił w rozmowie z RMF FM Aleksander Śliwka na kilka dni przed ostatnim sprawdzianem sezonu reprezentacyjnego. W sobotę w chińskim Xi’an ruszy turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich. Przepustkę do Paryża wywalczą dwie najlepsze drużyny.

Ostatnie tygodnie to pasmo sukcesów polskiej siatkówki. Reprezentanci naszego kraju we Włoszech wywalczyli mistrzostwo Europy, a reprezentantki wywalczyły awans na igrzyska olimpijskie. Do pełni szczęścia polskich kibiców brakuje jeszcze jednej rzeczy - awansu siatkarzy do Paryża.

To właśnie kwalifikacjami siatkarzy zakończy się sezon reprezentacyjny. Polacy o bilety do Francji powalczą w Chinach. Wiadomo już, że do Azji nie poleci Bartosz Kurek, który wciąż nie doszedł do siebie po kontuzji biodra. Na boisku ma go zastąpić Bartłomiej Bołądź, a w roli kapitana Aleksander Śliwka.

Nowy kapitan kadry świetnie zdaje sobie sprawę z oczekiwań, jakie wobec zespołu mają kibice - dla nich liczy się wyłącznie awans, szczególnie po sukcesie siatkarek. Jest to spowodowane tym, że gramy w ostatnich latach świetnie, mamy bardzo mocną drużynę i w pełni to rozumiemy.  Natomiast ja zawsze w takich momentach powtarzam, że największe oczekiwania mamy my wobec siebie, bo jesteśmy niezwykle ambitni, znamy swoją wartość i wiemy, na co nas stać - mówił Śliwka.

Przyjmujący wyznał, że zespół stara się nie przejmować głosami, które przychodzą do niego z zewnątrz: Tak naprawdę nie mamy wpływu na to czy ludzie nas krytykują, czy chwalą. Dajemy z siebie wszystko. Mamy przed sobą bardzo ambitne cele, staramy się trzymać razem jako drużyna i myślę, że wynik - mam nadzieję, że dobry - będzie wypadkową tego,  jak dobrze się przygotujemy, w jakim zdrowiu będziemy i jak będziemy grać w siatkówkę.

Zdaniem Śliwki presja, z jaką zmierzą się siatkarze, też nie powinna być dużym problemem, bo są do niej po prostu przyzwyczajeni. Cała nasza drużyna jest niezwykle doświadczona w grze o medale, grze o coś. Każdy z nas uczestniczył w takich spotkaniach i wie, jak grać, mając na plecach presję wyniku. Myślę, że pod tym względem z pewnością będziemy w stanie udźwignąć te mecze. Mamy nadzieję, że ta fizyka, to przygotowanie i nasze zdrowie również pozwoli nam rywalizować na najwyższym poziomie - powiedział.

Wśród rywali Argentyńczycy, Kanadyjczycy i Meksykanie

Biało-Czerwoni rozpoczną walkę o Paryż w sobotę 30 września. Zmierzą się z Argentyńczykami, Meksykanami, Kanadyjczykami, Holendrami, Belgami, Chińczykami i Bułgarami. Ekipa Nikoli Grbicia jest faworytem, więc wszystkie drużyny będą chciały pokazać, że potrafią pokonać najmocniejszy zespół. Wszystkie drużyny, które będą grać przeciwko nam, będą bardzo mocno ryzykować. Będą grały bez presji, a wtedy gra się dużo lepiej, dużo łatwiej (...) Tak naprawdę każda porażka, każdy gorszy mecz, który się nam przydarzy, narzuca jeszcze większą presję i skraca szanse na wywalczenie awansu w Chinach - zauważył Śliwka. Jego zdaniem sposobem na zwycięstwem ma być utrzymanie koncentracji.

W siedem dni nasi siatkarze rozegrają 10 spotkań. To będzie bardzo intensywne granie - zaznaczył. Nowy kapitan kadry uważa, że Biało-Czerwoni są gotowi na tak trudny turniej m.in. dlatego, że są zdrowi i mają szeroką kadrę. Każdy z czternastki, która pojedzie do Chin, prezentuje na tyle wysoki poziom, że jakość drużyny nie spada - wręcz przeciwnie: po zmianach jakość naszej siatkówki jeszcze idzie do góry. Mając świadomość, jak wielu zawodników u nas może wpłynąć na losy meczu, jestem pewien, że trener wykorzysta wszystkich czternastu zawodników w turnieju i wspólnym wysiłkiem wywalczymy bilety do Paryża - przyznał.