Libijscy powstańcy oskarżyli siły lojalne wobec Muammara Kaddafiego o zastosowanie podczas bombardowania dzielnic mieszkalnych w walkach o Misratę bomb kasetowych. Osiem osób cywilnych - według źródeł powstańczych - zginęło m.in. od tej śmiercionośnej broni, zakazanej w wielu krajach przez prawo.

Dziennik "New York Times" opublikował w swoim wydaniu internetowym zdjęcia fragmentów bomb kasetowych zrzuconych na Misratę. Są to bomby kalibru 120 mm wyprodukowane w Hiszpanii, która nie podpisała międzynarodowej konwencji o zakazie stosowania broni szczególnie niebezpiecznych dla ludności cywilnej.

Wszedł on w życie w 2010 roku.

W piątek późnym popołudniem i wieczorem znów toczyły się zacięte boje o Misratę, jedno z trzech miast obleganych przez wojska rządowe.

Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) zdołała ewakuować tego dnia przez port w Misracie specjalnie wynajętym statkiem 1 200 osób cywilnych, głównie cudzoziemców zablokowanych w mieście. Płyną do Bengazi, powstańczej stolicy. Stamtąd mają być ewakuowane do krajów swego pochodzenia.

Rodzinne miasto Kaddafiego, Syrta, było w piątek celem ataków lotnictwa NATO - podała libijska agencja rządowa Jana. Donosi ona o rajdach powietrznych "agresywnych krzyżowców-kolonialistów" przeciwko nadmorskiej Syrcie, liczącej 120 000 mieszkańców. Leży ona 360 km na wschód od Trypolisu.

Powstańcze kolumny samochodowe kierowały się w piątek na zachód od Adżdabii we wschodniej Libii. Ich celem było rozpoznanie, jak daleko na zachód pod presją bombardowań prowadzonych przez samoloty NATO wycofały się wojska rządowe - donosił w piątek wieczorem specjalny wysłannik agencji AFP.