Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie stawili się we wtorek przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Politycy PiS-u wcześniej zapowiedzieli to w mediach społecznościowych. Komisja przyjęła wnioski o kary dla nich. Z kolei były szef CBA Ernest Bejda poinformował, że sąd nie uwzględnił wniosku komisji śledczej o ukaranie go karą grzywny oraz przymusowe doprowadzenie przez policję na wtorkowe przesłuchanie.

Europosłowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik podkreślają, że komisja jest nielegalna, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z września ub. roku w tej sprawie.

"Oświadczam, że nie stawię się na wezwanie na dzisiejsze przesłuchanie 'komisji' ds. Pegazusa (pisownia oryginalna - red.). Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, 'komisja' działa nielegalnie, co zwalnia mnie z obowiązku stawiennictwa" - napisał rano na platformie X Wąsik.

"Odmawiam udziału w posiedzeniu tzw. Komisji Śledczej ds. Pegazusa w dniu 4 marca 2025 roku. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 10 września 2024 r. jasno wskazuje, że ta 'komisja' działa nielegalnie w warunkach deliktu konstytucyjnego" - napisał Kamiński.

Wnioski o kary dla Wąsika i Kamińskiego

Członek komisji Tomasz Trela (Lewica) złożył - przyjęty w późniejszym głosowaniu - wniosek, by komisja zwróciła się do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie wobec Wąsika kary grzywny w wysokości 3 tys. zł. 

Trela dodał, że komisja będzie musiała szybko wyznaczyć kolejny termin przesłuchania tego świadka, licząc się jednocześnie z tym, że będzie musiała rozpocząć procedurę związaną z zatrzymaniem i przymusowym doprowadzeniem europosła, po wcześniejszym uchyleniu mu immunitetu w PE.

Gdy na wyznaczoną godzinę nie stawił się przed komisją także Kamiński o jego ukaranie zawnioskował Marcin Bosacki.

Jego postawa jest lekceważąca wobec przepisów prawa oraz państwa polskiego, dlatego jestem przekonany że Sąd Okręgowy w Warszawie ukarze karą porządkową 3 tysięcy złotych pana Kamińskiego - powiedział Bosacki.

Za ukaraniem byłego szefa MSWiA przed komisją głosowali wszyscy obecni na posiedzeniu członkowie komisji.

Bejda: Sąd nie uwzględnił wniosku

Były szef CBA Ernest Bejda poinformował we wtorek, że Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku komisji śledczej ds. Pegasusa o ukaranie go karą grzywny oraz przymusowe doprowadzenie przez policję na wtorkowe przesłuchanie.

Bejda informację tę przekazał we wpisie na platformie X, dołączając skan decyzji sądu. "Sąd w uzasadnieniu swojej decyzji stwierdził, że powodem odmowy uwzględnienia żądania komisji było niewłaściwe wskazanie terminu przesłuchania świadka. Komisja wezwała mnie na datę 13 stycznia, tyle że 2024 r. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że jako świadek nie ponoszę winy za niestawiennictwo na posiedzenie komisji" - napisał Bejda.

Zaznaczył, że sąd zwrócił w piśmie uwagę, że "komisja, domagając się od Sądu ukarania mnie grzywną i przymusowym doprowadzeniem, nie dołączyła do swojego wniosku o ukaranie - dokumentu wezwania świadka do stawiennictwa na termin przesłuchania - podpisanego przez przewodniczącą komisji Magdalenę Srokę".

Komisja śledcza ds. Pegasusa

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.