"Holandia ma dużo do stracenia, ale pod względem sportowym bardziej zasłużyła na trzecie miejsce" - mówi przed sobotnim pocieszenia finałem mundialu Tomasz Iwan. Były reprezentant Polski w piłce nożnej przekonuje w RMF FM, że Holendrzy i Brazylijczycy przede wszystkim będą musieli wygrać sami ze sobą. W niedzielnym finale Niemcy - Argentyna Iwan typuje remis.

Kacper Merk: Holendrzy twierdzą, że mecz o 3. miejsce mistrzostw świata nie ma sensu. Mają rację ?

Tomasz Iwan: Trochę tak, bo dla jednych to będzie nagroda pocieszenia, a dla drugich jeszcze większe rozgoryczenie. Wiadomo, że dla kibiców teraz najważniejszy jest finał i kwestia nowego mistrza świata, bo przecież liczą się przede wszystkim zwycięzcy.

Z punktu widzenia Holendrów mecz z Brazylią może być uciążliwy, bo w ćwierćfinale i półfinale zagrali dwa ciężkie i długie spotkania - zakończone rzutami karnymi, a przecież gospodarze też będą mieli coś do udowodnienia. Holendrzy zaś mają dużo do stracenia - zająć czwarte miejsce po rozgromieniu Hiszpanii i tak udanej fazie grupowej, na pewno będzie dla nich sporym niedosytem.

Komu będzie trudniej podejść do tego spotkania: Brazylii po takiej klęsce z Niemcami? Czy Holandii po wspomnianych wyczerpujących spotkaniach ?

Tak stawiając sprawę, myślę, że kwestia trudności rozłoży się mniej więcej po równo. Holendrzy mają dzień mniej na regenerację, co w tamtych warunkach klimatycznych może mieć kolosalne znaczenie. Brazylijczycy w półfinale specjalnie się nie zmęczyli, więc sił na pewno im nie zabraknie, a i ochota na dobry występ będzie ogromna - oczywiście, kibice szybko nie zapomną im półfinałowego blamażu, ale ewentualny sukces pozwoli choć odrobinę podnieść głowy.

Patrząc na warunki piłkarskie, gospodarze są w nieco lepszej sytuacji, ale już biorąc pod uwagę dotychczasową dyspozycję, to Holendrzy prezentowali się zdecydowanie lepiej i wydaje mi się, że to trzecie miejsce należy im się nieco bardziej, bo Brazylia - przynajmniej mnie - nie przekonała do siebie w żadnym ze spotkań.

Jak pan widzi kwestię finału - wygrają Niemcy czy Argentyna?

W tym momencie wychodzi mi remis - Niemcy po półfinale mają na pewno komfort psychiczny, ale gdy porównamy Brazylię z Argentyną, to wydaje mi się, że nasi zachodni sąsiedzi nie będą mieli aż tak łatwo. W półfinale rywale zostawili Niemcom zbyt dużo miejsca na boisku i mogli robić praktycznie co chcieli; Argentyna z Holandią zagrała zupełnie inaczej i myślę, że w podobnym ustawieniu, z zagęszczonym środkiem pola, wyjdzie w finale, stąd obstawiam remis po 90. minutach, a w konsekwencji może nawet i rzuty karne.

A jak pan ogólnie ocenia mundial ?

Na pewno Europa nie dała ciała, co niektórzy wieszczyli już w trakcie fazy grupowej. Balans został zachowany: w czwórce mamy dwie drużyny z naszego kontynentu i dwie z Ameryki Południowej, choć ja bardzo żałuję, że w finale zamiast Argentyny nie ma Holandii. Co do ogólnych refleksji - to banalne, ale prawdziwe jest stwierdzenie, że poziom piłki na świecie bardzo się podniósł - zawodnicy są znakomicie przygotowani fizycznie, wiele meczów było rozgrywanych w zawrotnym tempie, a piłkarze pokonywali rekordową liczbę kilometrów.

Jak na tym tle wyglądałaby Polska?

Skoro RMF FM jest stacją rozrywkową, to mogę powiedzieć, że w półfinale pokonalibyśmy Brazylię, bo przecież my z Niemcami zremisowaliśmy, a oni przegrali 1:7... A tak na poważnie, to rozważania o naszej reprezentacji nie mają w tym wypadku racji bytu, bo po prostu nas tam nie ma, okazaliśmy się zbyt słabi, żeby pojechać na taki turniej. Teraz musimy zrobić wszystko, żeby lepiej wypaść w eliminacjach Euro 2016, bo nie możemy sobie pozwolić, żeby kolejny wielki turniej przeszedł nam koło nosa.