Do 88. minuty musieli czekać na bramkę widzowie meczu Belgia - Rosja w Rio de Janeiro. Rosyjskiego golkipera Igora Akinfiejewa pokonał pięknym strzałem Divock Origi. Chwilę później było już jasne, że był to gol na wagę awansu do 1/8 finału MŚ!

W pierwszych minutach spotkania zdecydowanie częściej atakowali Belgowie. Rosjanie na swoją pierwszą sytuację bramkową musieli czekać do 12. minuty, kiedy w polu karnym Belgów znalazł się Wiktor Fajzulin. Piękną interwencją popisał się jednak Thibaut Courtois.

Około 20. minuty dwie groźne sytuacje wypracował Dries Mertens - najpierw jednak, po wyminięciu rosyjskich zawodników przed polem karnym, posłał piłkę w boczną siatkę bramki Akinfiejewa, a po chwili strzelił nad poprzeczką.

Pierwszej zmiany zmuszony był dokonać trener Belgów - w 32. minucie za kontuzjowanego Thomasa Vermaelena na boisko wszedł Jan Vertonghen.

Kilka minut później Mertens znów zagroził rosyjskiej bramce. Strzelił z ostrego kąta, ale Akinfiejew był na posterunku.

Po chwili niemiecki arbiter Felix Brych pokazał pierwszą żółtą kartkę - za faul na Mertensie kartonik zobaczył Denis Głuszakow.

Pod koniec pierwszej połowy wydawało się, że w lepszych humorach na przerwę zejdą Rosjanie. W 44. minucie Głuszakow dośrodkował w pole karne, Aleksander Kokorin z bliska uderzył głową, ale nie trafił do siatki.

Również w pierwszych minutach drugiej połowy żadna z ekip nie zdołała wypracować zdecydowanej przewagi. W 54. minucie żółtą kartkę po faulu na Olegu Szatowie zobaczył dobrze znany polskim kibicom Axel Witsel, który chwilę wcześniej po faulu Maksima Kanunnikowa sam potrzebował pomocy lekarskiej.

Kolejne minuty upływały pod znakiem nieudanych prób obu drużyn. W 81. minucie ładną akcję skonstruowali Rosjanie, na bramkę Belgów strzelał Andriej Jeszczenko (wcześniej zastąpił na boisku Aleksieja Kozłowa), ale futbolówka przeleciała tuż obok słupka.

Kilka minut później Rosjan uratował słupek, ale w 88. minucie nie pomylił się już Divock Origi. Eden Hazard pędził z piłką na lewym skrzydle, zagrał do Origiego, a ten pewnym strzałem nie dał szans Akinfiejewowi!

Belgowie nie pozwolili już odebrać sobie zwycięstwa i mogą cieszyć się z awansu do 1/8 finału MŚ.

Belgia - Rosja 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Divock Origi (88).

Żółte kartki: Belgia - Axel Witsel, Toby Alderweireld; Rosja - Denis Głuszakow.

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

Widzów: 72 000.

Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Vincent Kompany, Thomas Vermaelen (31. Jan Vertonghen), Daniel Van Buyten - Kevin De Bruyne, Marouane Fellaini, Axel Witsel, Dries Mertens (75. Kevin Mirallas) - Eden Hazard, Romelu Lukaku (57. Divock Origi).

Rosja: Igor Akinfiejew - Aleksiej Kozłow (62. Andriej Jeszczenko), Siergiej Ignaszewicz, Wasilij Bierezucki, Dmitrij Kombarow - Denis Głuszakow, Aleksander Samiedow (90. Aleksander Kierżakow), Wiktor Fajzulin, Oleg Szatow (83. Alan Dzagojew) - Aleksander Kokorin, Maksim Kanunnikow.


W swoich pierwszych występach w brazylijskim turnieju żadna z tych drużyn nie zachwyciła. Belgowie - z wieloma młodymi piłkarzami o coraz głośniejszych nazwiskach, ale nikłym międzynarodowym doświadczeniu - męczyli się z Algierią. Po zdobytych w drugiej połowie golach rezerwowych - Marouane'a Fellainiego i Driesa Mertensa - wygrali 2:1. Sborna z kolei zremisowała z Koreą Południową 1:1. I również musiała "gonić" wynik po koszmarnym błędzie bramkarza Igora Akinfiejewa.

To będzie inny mecz (niż spotkanie z Algierią - przyp. red.), bo Rosja zapewne zagra bardziej ofensywnie. Ale i możemy się spodziewać, że tak wybitny taktyk jak Fabio Capello zechce nas czymś zaskoczyć - przewidywał przed spotkaniem w Rio de Janeiro belgijski napastnik Romelu Lukaku.

Wspomniany przez niego selekcjoner Sbornej przyznawał z kolei, że w pierwszym występie na mundialu - przeciwko Korei Południowej - jego drużynie brakowało pewności siebie. Piłkarze odblokowali się dopiero po golu, a apelowałem już w przerwie, by grali spokojniej i z większą ufnością w swoje umiejętności. Debiut mają już za sobą i teraz powinno być łatwiej - podsumował.