Nie mamy na razie żadnej informacji na temat przyjazdu Nicolasa Sarkozy'ego na uroczystości pogrzebowe w Warszawie - usłyszał paryski korespondent RMF FM Marek Gładysz w biurze prasowym Pałacu Elizejskiego.

Już wcześniej sekretarz stanu ds. europejskich Pierre Lellouche zasugerował w rozmowie z RMF FM że w przeciwieństwie do Niemiec, Francja czeka na oficjalne ogłoszenie przez polskie władze konkretnej daty pogrzebu. Będzie to zależało m.in. od daty uroczystości. Sądzę, że Francja ogłosi decyzje w tej sprawie w tym tygodniu. Ja na pewno przyjadę do Warszawy - powiedział Lelloche Markowi Gładyszowi.

Na konkretną datę pogrzebu nie czekali prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, kanclerz Niemiec Angela Merkel, niemiecki prezydent Horst Koehler, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso, prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves i prezydent Bułgarii Georgi Pyrwanow.

W kontekście tak wielkiej tragedii trudno wyobrazić sobie nieobecność Sarkozy’ego na uroczystościach pogrzebowych, choć w przeszłości francuski przywódca bardzo ostro krytykował Lecha Kaczyńskiego. To prawda. Polski prezydent uważany był za zaciętego eurosceptyka i trudnego partnera w unijnych negocjacjach. Jak ktoś chce blokować negocjacje, to inni stają się nerwowi. Nie zapominajmy jednak, że Lech Kaczyński był również bojownikiem o wolność Polski z zaskakującą szczerością wyjaśnia w rozmowie z korespondentem RMF FM Lellouche.