Dziewięć lat temu Rzeczpospolita utraciła swoich najlepszych synów i córki, którzy lecieli oddać hołd pomordowanym w Katyniu - podkreślił premier Mateusz Morawiecki w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Pustki, która wtedy powstała w nas wszystkich, nie da się opisać słowami - dodał.

W środę rano, w 9. rocznicę tragedii, szef rządu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów złożył kwiaty pod tablicami upamiętniającymi ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Premierowi towarzyszyli m.in. wicepremier Beata Szydło, pełnomocniczka premiera ds. dialogu międzynarodowego Anna Maria Anders i rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.

Dziewięć lat temu Rzeczpospolita utraciła swoich najlepszych synów i córki, którzy lecieli oddać hołd pomordowanym w Katyniu. Jesteśmy Im winni pamięć - o Nich samych, ale także o Ich spuściźnie i etosie. Pustki, która wtedy powstała w nas wszystkich, nie da się opisać słowami - napisał na Twitterze Morawiecki.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja udawała się na uroczystości rocznicowe do Katynia.