Wobec kilkudziesięciu osób, które zakłóciły obchody miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu, zostaną skierowane wnioski do sądu o ukaranie - poinformowała w sobotę wieczorem PAP Komenda Stołeczna Policji.

Wobec kilkudziesięciu osób, które zakłóciły obchody miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu, zostaną skierowane wnioski do sądu o ukaranie - poinformowała w sobotę wieczorem PAP Komenda Stołeczna Policji.
Uczestnicy kontrmanifestacji przed kościołem św. Anny w Warszawie /Marcin Obara /PAP

Rzecznik KSP Mariusz Mrozek powiedział, że w trakcie przemarszu uczestników legalnego zgromadzenia Krakowskim Przedmieściem pod Pałac Prezydencki kilkadziesiąt osób usiadło na jezdni, próbując w ten sposób zakłócić demonstrację.

Policja wzywała ich do rozejścia się i do zachowania zgodnego z prawem, jednak to nie poskutkowało. Następnie funkcjonariusze przenosili te osoby z jezdni. "Osoby te zostały wylegitymowane. Będziemy wobec nich kierować wnioski do sądu o ukaranie" - powiedział rzecznik.

Policja zapowiadała wcześniej, że będzie podejmowała interwencje i działania w stosunku do osób, które poprzez swoje zachowanie będą zagrażać bezpieczeństwu innych ludzi i naruszać obowiązujący porządek prawny.

W sobotę wieczorem Obywatele RP poinformowali PAP, że podczas organizowanej przez nich tzw. kontrmiesięcznicy na Placu Zamkowym, "zostały z ulicy ściągnięte siłą dziesiątki osób m.in. Ewa Siedlecka, Paweł Kasprzak i Władysław Frasyniuk", a także posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus.

10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Od tego czasu 10 dnia każdego miesiąca organizowane są obchody tzw. miesięcznicy smoleńskiej. Kulminacyjnym punktem obchodów jest msza św. w warszawskiej archikatedrze, po której uczestnicy przechodzą przed Pałac Prezydencki.

(az)