Setki plastikowych opakowań keczupu i majonezu amerykańskiej produkcji wyrzuca morze na plaże w Apulii na południu Włoch. Butelki keczupu są już w większości puste, te z majonezem nadal szczelnie zamknięte. Prawdopodobnie ich pokaźny transport zgubił jakiś statek. Na razie sprawa pozostaje zagadką.

Czerwone opakowania keczupu przypłynęły na brzeg w dwóch falach; w pierwszej były większe, w drugiej po kilku dniach - mniejsze. Prawie wszystkie są puste, już tylko z odrobiną sosu na dnie.

Znajdowane są na plażach w rejonie Lecce, Gallipoli i Brindisi.

Tam również morze wyrzuca białe, wciąż zamknięte opakowania z majonezem.

Tę nietypową inwazję dokumentuje ekspert w dziedzinie ochrony środowiska Enzo Suma, który zajmuje się popularyzacją wiedzy na temat zanieczyszczenia plastikiem i realizuje projekty, by uwrażliwić na to zjawisko oraz jego konsekwencje.

Dziennik "La Repubblica" zauważył, że to, co dzieje się na plażach krainy Salento, wywołuje zaniepokojenie z powodu skutków dla środowiska naturalnego, również dlatego, że nie wiadomo, jak dużo tych plastikowych opakowań trafiło do morza w rejonie Apulii masowo odwiedzanym przez turystów z całych Włoch i wielu krajów Europy.