Trwają badania górników z kopalń, w których stwierdzono najwięcej zakażeń koronawirusem wśród pracowników. Tylko dziś ma zostać wykonanych 5 tys. testów, podobną ilość wymazów pobrano już wczoraj. Obecnie badani są górnicy, u których pierwsze testy dały wynik ujemny.

Do 2 tys. 244 wzrosła liczba pracowników kopalń, u których badania potwierdziły zakażenie koronawirusem - wynika z informacji zebranych w spółkach węglowych. To 1 tys. 268 pracowników Polskiej Grupy Górniczej, 497 z Jastrzębskiej Spółki Węglowej i 479 z kopalni Bobrek.

Sytuacja na Śląsku jest opanowana  - zapewnił premier Mateusz Morawiecki. Podkreślił również, że nie ma mowy o izolacji Śląska.

Premier zaznaczył, że w każdym miejscu, w którym wykryte zostanie ognisko koronawirusa, należy izolować osoby zakażone. Ale nie ma mowy o izolacji Śląska, czy województwa śląskiego. Nie ma na to mojej zgody, nie ma na to zgody rządu. Mamy zasadę solidarnościową - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - dodał szef rządu.

Wczoraj w Katowicach mówił też, że na początku tygodnia kopalnie, w których z powodu koronawirusa wstrzymano lub ograniczono produkcję, będą wznawiać pracę.


Trwa pobieranie wymazów

Dziś wymazy mają być pobrane od około 5 tys. górników. Podobną liczbę próbek pobrano wczoraj, a około 3 tys. w piątek. Obecnie testowani są górnicy, u których pierwsze testy dały wynik ujemny.

Tak aby do zakładów pracy wracali wyłącznie ci, którzy mają podwójny wynik ujemny i aby mogli bezpiecznie pracować - mówi wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Wyrywkowo są też testowani górnicy z innych kopalń, by ewentualnie wykryć nowe ogniska koronawirusa. W niedzielę w całym kraju zakażenie potwierdzono 137 osób, 92 przypadki dotyczą województwa śląskiego, wśród nich 37 osób to pracownicy kopalń.

W woj. śląskim potwierdzono już łącznie 5 tys. 251 zakażeń, najwięcej w całym kraju. Od kilku dni w regionie trwają badania przesiewowe górników z kopalń, w których pojawiły się ogniska zakażeń. 176 osób zmarło, a wyzdrowiało dotychczas 1 tys. 88 chorych, w ostatnich godzinach - 27. "Tylko jedna z nich wymagała leczenia szpitalnego, pozostali w dobrym stanie dochodzili do zdrowia w swoich domach pod nadzorem sanepidu. Najstarszy wyleczony ma 76 lat - to mieszkanka Bielska-Białej, najmłodszy ma 5 lat - to mały mieszkaniec Rudy Śląskiej" - poinformowali urzędnicy.

Hospitalizowanych w woj. śląskim jest obecnie 400 osób. 7 tys. 632 są poddane kwarantannie domowej, a 8 tys. 598 pozostaje pod nadzorem epidemiologicznym.