Sześcioosobowa rodzina górnicza z Rudy Śląskiej jest zakażona koronawirusem. Mama, tata i czwórka dzieci zostali odizolowani i czują się dobrze.

Najpierw na Covid-19 zachorował mieszkający w Rudzie Śląskiej górnik z bytomskiej kopalni, potem wirus SARS-CoV-2 potwierdzono także u jego żony i czwórki dzieci.

"Pięć nowych zachorowań odnotowaliśmy u rodziny górnika (żona, czworo dzieci) pracującego w bytomskiej kopalni, u którego wirus stwierdzono kilka dni temu. Cała rodzina została objęta izolacją. Wszyscy czują się dobrze" - poinformował w portalu społecznościowym wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer.


Służby prasowe Węglokoksu, do którego należy bytomska kopalnia Bobrek-Piekary, informowały wcześniej, że wśród pracowników tego zakładu potwierdzono dotąd 23 przypadki zakażenia koronawirusem.

W Rudzie Śląskiej w ostatnim czasie potwierdzono kolejnych 11 przypadków zakażenia. "To największy dobowy przyrost stwierdzonych zachorowań w Rudzie Śląskiej od początku pandemii. Tym samym liczba mieszkańców Rudy Śląskiej ze stwierdzonym wirusem Covid-19 wzrosła do 89 osób" - podał Mejer.

Cztery kolejne potwierdzone w ostatnim czasie przypadki to dwóch pacjentów rudzkiego szpitala (jeden został już przewieziony do szpitala jednoimiennego w Raciborzu, drugi wkrótce trafi do placówki zakaźnej) oraz dwie osoby z personelu.

"W tej chwili służby sanitarne ustalają źródło zakażenia. Przypominam, że od kilku tygodni szpital systematycznie bada swoich pracowników. Od dziś testy na obecność koronawirusa będą wykonywane każdemu przyjmowanemu do szpitala pacjentowi" - poinformował wiceprezydent miasta.

O dwóch innych osobach, u których niedawno potwierdzono zakażenia, samorząd nie ma jeszcze szczegółowych informacji. "Jeszcze raz apeluję o rozsądek i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że najsłabszym ogniwem w walce z wirusem nie są procedury, tylko ludzie" - podsumował Krzysztof Mejer.