Tajlandia nie wyklucza wprowadzenia obowiązkowej kwarantanny dla turystów, nawet tych w pełni zaszczepionych. Zmianę zasad wjazdu do kraju może ogłosić w każdej chwili.

W listopadzie Tajlandia otwarła swoje granice dla cudzoziemców pierwszy raz po prawie 18 miesiącach, wprowadzając zasadę "test and go". Negatywny wynik testu trzeba było mieć zarówno przed przylotem, jak i po badaniu zrobionym na lotnisku w Tajlandii.

Tajlandczycy cieszyli się na przyjazd gości z Europy, ale ci nie dopisali. Zaczęli odwoływać przyjazdy w związku z obawą o rozprzestrzenianie się Omikrona lub przesuwać termin na przyszły rok.

Jak podaje prasa w Bangkoku, od 8 grudnia każdego dnia do tego kraju przylatuje mniej niż 3 000 cudzoziemców. 15 grudnia było to zaledwie 2 500 osób. Będzie ich jeszcze mniej, bo teraz władze Tajlandii rozważają zaostrzenie zasad wjazdu dla turystów z zagranicy.

Turyści mieliby być poddawani kwarantannie, nawet jeśli są w pełni zaszczepieni przeciw Covid-19. Musieliby pozostać w izolacji przez tydzień w specjalnie do tego przeznaczonych hotelach.

Przemysł turystyczny załamał się po zamknięciu granic. Dla porównania w 2019 roku Tajlandię odwiedziło 40 milionów ludzi.