„Liczymy na to, że prezydent USA w najbliższym czasie zmieni decyzje i otworzy granice” – mówi Joanna Mrzyk właścicielka polonijnego biura podróży Voyager Club USA. Podkreśla, że po roku pandemii Nowy Jork potrzebuje turystów. Joanna Mrzyk zaznacza, że kluczem jest otwarcie granicy – na razie nie wiadomo, kiedy wznowiony zostanie ruch choćby ze Strefy Schengen. Po ogłoszeniu decyzji o zniesieniu wielu restrykcji w tym amerykańskim stanie otwierają się bary, restauracje i dyskoteki. A Nowy Jork wraca do życia. Miasto, które było epicentrum pandemii koronawirusa przygotowuje się też do otwarcia Broadwayu. Na ulicach znów gigantyczne korki. Widać już ogromną zmianę.

Na decyzję o otwarciu granic USA wpływ może mieć sytuacja ze szczepieniami. Obecnie tempo szczepień spadło. Ludzie, którzy poczuli już ulgę w związku ze znoszonymi obostrzeniami, nie chcą się szczepić. 

Według najnowszych danych około 45,1 proc. populacji w USA jest w pełni zaszczepiona przeciwko koronawirusowi. W 16 stanach i Waszyngtonie DC odsetek ten wynosi nawet 50 procent, ale już Alabama, Arkansas, Luizjana, Missisipi, Tennessee i Wyoming zaszczepiły w pełni jednak mniej niż 35 procent mieszkańców. To za mało do odporności zbiorowej. 

W Ameryce rozprowadzono dotąd ponad 300 milionów dawek szczepionek. W opinii analityka medycznego CNN dr Leany Wen, byłej komisarz ds. zdrowia w Baltimore, najgorsze już minęło i nie nastąpi nawrót do sytuacji sprzed roku. Przestrzegała jednak przed samozadowoleniem.

Joanna Mrzyk właścicielka polonijnego biura turystycznego Voyager Club USA podkreśla, że widać też duże zainteresowanie lotami do Polski. To oznacza, że Polonia też myśli już o podróżach do kraju.



   

 

Opracowanie: