W Tokio odnotowano rekordową liczbę 118 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, najwięcej w ciągu jednego dnia od początku pandemii Covid-19. W sumie dotąd zainfekowanych zostało 891 osób.

Jeszcze w piątek w Tokio hospitalizowano 704 osoby, ale wskutek wzrostu liczby infekcji w sobotę jest prawie pewne, że w szpitalach znajdzie się co najmniej 750 zakażonych Covid-19 - podaje agencja Kyodo.

Eksperci ostrzegali w ostatnich dniach, że Japonia znalazła się na krawędzi kryzysu, a w niektórych regionach w szpitalach brakuje wolnych miejsc dla pacjentów z koronawirusem. Narastają apele o wprowadzenie stanu wyjątkowego i ograniczenia dotyczące przemieszczania się.

Kenatro Iwata, epidemiolog z uniwersytetu Kobe ostrzega, że jeśli rząd nie zmieni swojej polityki i nie wprowadzi obostrzeń, "Tokio stanie się kolejnym Nowym Jorkiem". Japonii musi wystarczyć odwagi, by wprowadzić zmiany, jesteśmy na złej ścieżce. Może się okazać, że w Tokio będziemy mieć następny Nowy Jork - powiedział w CNN.

Nowy Jork jest amerykańskim epicentrum pandemii koronawirusa. Tylko w tym mieście zmarło już blisko 3 tysiące osób zarażonych koronawirusem.

Według agencji Kyodo, dużo mniej osób było w sobotę na ulicach handlowych dzielnic Tokio i innych japońskich miast po wystosowaniu przez władze apelu o pozostanie w domach.

Oprócz stolicy Japonii, gdzie gwałtowny wzrost liczby nowych przypadków sprawił, że stała się ona najbardziej dotkniętym przez Covid-19 obszarem kraju, również władze prefektur Osaka, Fukui, Fukuoka, Miyagi i Ibaraki wezwały mieszkańców do pozostania w domach.

Od początku pandemii w Japonii stwierdzono ok. 3800 przypadków infekcji, w tym 712 osób zakażonych na statku wycieczkowym Diamond Princess. Według japońskiego publicznego nadawcy NHK w sumie do tej pory w Japonii odnotowano 3851 infekcji, włącznie z 712 zakażonymi na wycieczkowcu.