Kardynałowie-elektorzy ponownie nie wybrali papieża. Z komina Kaplicy Sykstyńskiej znów wydobył się czarny dym.
Czwartek to drugi dzień konklawe. W przedpołudniowych głosowaniach kardynałowie - podobnie jak w środę wieczorem - nie wybrali papieża. Tym samym nad Watykanem znów pojawił się czarny dym.
O 16.30 po przerwie na obiad w Domu Świętej Marty kardynałowie wrócą do kaplicy z freskami Michała Anioła na dwa następne głosowania. Jeżeli pierwsze z popołudniowych zakończy się wyborem papieża, to białego dymu można oczekiwać około 17.30. Po drugim głosowaniu dym czarny lub biały pojawi się około 19.30, o ile nie dojdzie, jak w środę, do opóźnień.
>>>TRANSMISJA Z WATYKANU NA ŻYWO<<<
133 kardynałów-elektorów decyduje, kto zostanie nowym papieżem. Do wyboru potrzebna jest większość dwóch trzecich głosów; to liczba 89.
Jak od strony technicznej wygląda procedura wyboru nowego papieża? Karty do głosowania są prostokątne. Na górze wydrukowane są słowa: "Eligo in Summum Pontificem" (wybieram na papieża). W dolnej połowie karty znajdzie się miejsce na wpisanie nazwiska elekta.
Kardynałom zaleca się, aby pisali możliwie nierozpoznawalnym charakterem pisma, a kartę złożyli.
Zgodnie z ceremoniałem głosowania, każdy elektor, trzymając podniesioną złożoną kartę, przynosi ją do ołtarza, przy którym są skrutatorzy. Stojąc przed urną, wypowiada głośno następującą formułę przysięgi: "Powołuję na świadka Chrystusa Pana, który mnie osądzi, że mój głos jest dany na tego, który - według woli Bożej - powinien być, moim zdaniem, wybrany". Wtedy kładzie kartę na talerzu i za jego pomocą wprowadza ją do urny.
Kiedy zrobią to wszyscy elektorzy, skrutator kilka razy potrząsa urną, by wymieszać oddane głosy. Rozpoczyna się liczenie głosów przez trzech skrutatorów i zapisywanie nazwisk na arkuszu oraz ich sumowanie.
Ostatni ze skrutatorów, w miarę, jak odczytuje kolejne karty, przebija je igłą w miejscu, w którym znajduje się słowo "Eligo", i nawleka karty na nitkę, by mogły być w pewniejszy sposób zachowane.
Po odczytaniu wszystkich imion końce nitki wiąże się ze sobą. W ten sposób karty zostają złożone w naczyniu lub na skraju stołu.
Potem skrutatorzy sumują wszystkie głosy oddane na poszczególne osoby. Jeśli nikt nie osiągnął dwóch trzecich głosów, papież nie został wybrany w tym głosowaniu. Gdy okaże się, że ktoś otrzymał dwie trzecie głosów, dokonano ważnego wyboru papieża.
W obu przypadkach rewizorzy muszą przystąpić do kontroli kart do głosowania, jak i obliczeń dokonanych przez skrutatorów.
Natychmiast po kontroli, zanim kardynałowie elektorzy opuszczą Kaplicę Sykstyńską, wszystkie karty muszą zostać spalone.


