Zagrożenie powodziowe w województwie warmińsko-mazurskim minęło, sytuacja jest już opanowana - przekazali tamtejsi strażacy w rozmowie z RMF FM. Stan wody na rzece Elbląg spadł w nocy z wtorku na środę poniżej stanu alarmowego. O godz. 9:00 odbędzie się kolejne spotkanie sztabu kryzysowego miasta w tej sprawie.

Sytuacja hydrologiczna w województwie warmińsko-mazurskim zaczyna wracać do normy. Najgorzej było we wtorek wieczorem w Elblągu i Fromborku. Zagrożenie stanowiła tzw. cofka, czyli woda z Bałtyku i Zalewu Wiślanego wdzierająca się w głąb lądu.

We Fromborku "wody wystąpiły tylko w porcie" - przekazał burmistrz miejscowości Damian Krasiński.

W tych miejscach, w których wczoraj była woda, dzisiaj możemy stanąć "suchą stopą". Wszystko się stabilizuje, a co najważniejsze prognozowane są zmiany kierunku wiatru. To już będzie warunkiem bezwzględnym, jeśli chodzi o ustąpienie cofki - powiedział samorządowiec w rozmowie z RMF FM.

Sytuacja wraca do normy

Zgodnie z danymi Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, stan wody na rzece Elbląg o godz. 4:00 rano w środę spadł poniżej stanu alarmowego i utrzymuje trend malejący.

Alarm przeciwpowodziowy w Elblągu ogłosił we wtorek rano prezydent miasta Michał Missan. Decyzja nastąpiła w wyniku przekroczenia stanu alarmowego na rzece Elbląg.

Służby rozstawiły odpowiednie zabezpieczenia i uruchomiły punkty, w których mieszkańcy zagrożonych obszarów miasta mogli odebrać m.in. worki z piaskiem.

Z kolei na bulwarze Zygmunta Augusta rozstawiono rękawy przeciwpowodziowe. Umieszczono je już w niedzielę, kiedy woda w rzece zaczęła wzbierać. We wtorek po południu bulwar został zamknięty.

Podczas posiedzenia Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego podjęto decyzję o odwołaniu miejskiej zabawy sylwestrowej w Elblągu.