Policjanci z Leszna zatrzymali dwie osoby podejrzane o posiadanie i handel hurtowymi ilościami narkotyków. W trakcie akcji zabezpieczono ponad 30 kilogramów mefedronu i amfetaminy, przy czym najwięcej substancji psychotropowych znajdowało się... w mieszkaniu babci jednego z podejrzanych - Damiana M. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla zatrzymanych.
- Więcej ważnych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Jak informuje w środowym komunikacie Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, na początku grudnia funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie uzyskali informację o osobach mogących posiadać znaczne ilości narkotyków.
Policjanci zauważyli na stacji paliw w Lipnie samochód marki BMW, którym podróżowała podejrzana Klaudia W. Funkcjonariusze przeszukali należącą do kobiety torbę, w której znaleźli prawie 3 kg amfetaminy oraz 2 kg mefedronu.
W mieszkaniu Klaudii W. w Poznaniu policjanci znaleźli dodatkowo kilogram amfetaminy, pół kilograma mefedronu oraz śladowe ilości marihuany. Śledczy ustalili, że kobieta otrzymała narkotyki 11 grudnia od Damiana M., mieszkańca Elbląga.
Nie zwlekając, policjanci zatrzymali Damiana M. Podczas przeszukania mieszkania jego babci w Elblągu zabezpieczono kolejne znaczne ilości substancji - prawie 4 kg amfetaminy oraz ponad 22 kg mefedronu. Poznańska prokuratura okręgowa podkreśla, że są to narkotyki w "ilości hurtowej".
Damian M. usłyszał zarzuty posiadania znacznych ilości substancji psychotropowych, a także udzielenia takich ilości narkotyków Klaudii W. Kobieta odpowie natomiast za posiadanie hurtowych ilości amfetaminy i mefedronu.
Sąd, na wniosek prokuratora, zastosował wobec podejrzanych trzymiesięczny areszt tymczasowy. Za zarzucane czyny grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.


