W izraelskich atakach na Iran zginęło co najmniej kilku wysokich rangą wojskowych. Jak się okazało, część z nich Tel Awiw przed uderzeniem zwabił na spotkanie. "Co ważniejsze, wiedzieliśmy, jak ich tam (na spotkaniu) zatrzymać" - powiedziało izraelskie źródło, cytowane przez amerykańską telewizję Fox News.

Izrael rozpoczął w piątek rano serię ataków powietrznych na Iran, deklarując, że celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Według irańskich mediów i urzędników operacja była wymierzona m.in. w kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parczin, gdzie, w ocenie ekspertów, prowadzone są badania nad bronią jądrową. Najnowsze informacje na ten temat znajdziecie TUTAJ.

W izraelskich atakach zginęło co najmniej kilku wysokich rangą irańskich wojskowych, w tym dowódca Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) gen. Hosejn Salami. Siły Tel Awiwu zabiły ponadto co najmniej sześciu naukowców zajmujących się energetyką jądrową.

Zwabili ich na spotkanie

Amerykańska telewizja Fox News podała, powołując się na przedstawiciela izraelskich sił bezpieczeństwa, że przed przeprowadzeniem ataku na Iran Izrael zwabił czołowych dowódców irańskich sił powietrznych na spotkanie.

Przeprowadziliśmy określone działania, by dowiedzieć się więcej o nich, a później wykorzystaliśmy te informacje, by wpłynąć na ich zachowanie - powiedział przedstawiciel Izraela. Wiedzieliśmy, że to doprowadzi do ich spotkania, ale, co ważniejsze, wiedzieliśmy, jak ich tam (na spotkaniu) zatrzymać - dodał, oceniając, że ataki był bardziej skuteczne, niż się spodziewano.

Izraelskie źródło podało, że irańskie systemy obrony powietrznej i pociski balistyczne, które były przeznaczone do wykorzystania przeciwko Izraelowi, zostały wyprzedzająco zaatakowane.

Kto z irańskich wojskowych stracił życie?

Teheran - za pośrednictwem agencji prasowych Tasnim oraz Irna - potwierdził do tej pory śmierć:

  • dowódcy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) gen. Hosejna Salamiego,
  • szefa sztabu generalnego irańskiej armii gen. Mohammada Bageriego,
  • gen. dyw. Korpusu Strażników Rewolucji Raszida Aliego Golama,
  • dowódcy oddziału lotnictwa Gwardii Rewolucyjnej Amiraliego Hadżizadeha.

Źródła izraelskie twierdzą, że w ataku zginął także dowódca obrony powietrznej Sił Powietrznych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Daud Szihian.

Oprócz tego w izraelskim ataku śmierć ponieść miało co najmniej sześciu naukowców zajmujących się energetyką jądrową. Są to:

  • rektor Islamskiego Uniwersytetu Azad Mohammad Mahdi Tehranczi,
  • były szef Organizacji Energii Atomowej Iranu Feredżdun Abbasi,
  • kierownik wydziału inżynierii jądrowej na Uniwersytecie Szahida Behesztiego w Iranie Abdulhamid Minuczehr,
  • profesor inżynierii jądrowej na Uniwersytecie Szahida Behesztiego Ahmad Reza Zolfagari,
  • profesor inżynierii jądrowej na Uniwersytecie Szahida Behesztiego Amirhosejn Feki.

Według niepotwierdzonych doniesień w ataku miał zostać ranny Ali Szamchani, doradca duchowego i politycznego przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chameneia. Irańskie media poinformowały też o kilkudziesięciu ofiarach śmiertelnych wśród cywilów, w tym dzieciach.

Teheran zapowiedział odwet

Władze Iranu zapowiadziały odwet, uznając izraelski atak za wypowiedzenie wojny. W liście przekazanym Radzie Bezpieczeństwa ONZ piszą, że państwo ajatollahów odpowie w sposób zdecydowany i proporcjonalny. 

Na wniosek Iranu w piątek odbędzie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.