Czy w Strefie Gazy nastanie pokój? Nie wiadomo, ale pojawiło się światełko w tunelu, bo przedstawiciele Hamasu w końcu odpowiedzieli na propozycje negocjatorów dotyczące projektu zawieszenia broni w wojnie z Izraelem. Izraelskie media podają, że żądania tej palestyńskiej organizacji terrorystycznej nadal są wygórowane, ale "jest nad czym pracować".

Wymiana więźniów w pierwszym etapie

Po ponad tygodniu palestyński Hamas przekazał odpowiedź na propozycje negocjatorów, którzy wypracowali projekt zawieszenia broni w wojnie z Izraelem i uwolnienia zakładników, uprowadzonych w październiku ubiegłego roku do Strefy Gazy. Informację przekazała w piątek agencja Reutera.

W pierwszym etapie uwolnieni mieliby zostać izraelskie kobiety, dzieci i seniorzy w zamian za grupę 700-1000 palestyńskich więźniów, w tym około 100 odsiadujących w Izraelu wyroki dożywocia za zamachy terrorystyczne, w których zginęli ludzie.

Hamas proponuje, by po tym etapie uzgodnić termin wprowadzenia stałego zawieszenia broni oraz zwolnienia wszystkich pozostałych zakładników i więźniów.

Katar wywarł silny nacisk na Hamas

Pod koniec ubiegłego tygodnia delegacja Hamasu opuściła Kair, w którym pracowali mediatorzy egipscy, amerykańscy i katarscy, odmawiając przekazania Izraelowi listy zakładników (wysoko postawieni palestyńscy funkcjonariusze twierdzili, że nie są w stanie stworzyć takiej listy - przyp. red.) i wskazania palestyńskich skazańców, których uwolnienia chciałby w pierwszej kolejności.

Ze swojej strony Hamas żądał od Izraela stałego i całkowitego zakończenia działań militarnych w Strefie Gazy i wycofania z niej wszystkich sił wojskowych, a także zwolnienia wszystkich skazanych i aresztowanych Palestyńczyków. Izrael proponował zawieszenie działań zbrojnych na okres sześciu tygodni.

Nadzieje na porozumienie wzbudziły w bieżącym tygodniu przecieki z kręgów arabskich dyplomatów. Portal Times of Israel podał, że - wedle tych doniesień - Katar wywarł silny nacisk na Hamas, sugerując, że może deportować mieszkających w tym kraju przywódców organizacji, jeżeli nie wykaże się ona większą elastycznością.

Izraelski portal Walla poinformował z kolei, powołując się na wysokiego rangą urzędnika izraelskiego, że z punktu widzenia władz Izraela żądania Hamasu są nadal wygórowane, ale "jest nad czym pracować". Izrael nie zrezygnował z postulatu czasowego zawieszenia broni ani z założenia, że celem wojny jest całkowite zniszczenie Hamasu.

Według Times of Israel, po uwolnieniu 105 zakładników w trakcie zeszłorocznego tygodniowego rozejmu w Gazie pozostaje około 100 porwanych, są tam również przetrzymywane ciała 32 osób.

Wojna Izraela z Hamasem

Wojna Izraela z palestyńskim Hamasem rozpoczęła się 7 października. Tego dnia, o godz. 6:30 czasu lokalnego (godz. 5:30 czasu w Polsce), palestyńscy terroryści przeniknęli do wielu miast na południu Izraela - atak przeprowadzono z lądu, powietrza i od strony morza. Przedstawiciele izraelskiego wojska oświadczyli, że ze Strefy Gazy w kierunku Izraela wystrzelono w sumie kilka tysięcy rakiet.

W Izraelu zginęło wówczas 1139 Izraelczyków i osób innej narodowości, a ponad 3,4 tys. cywilów i żołnierzy zostało rannych; Hamas porwał do Strefy Gazy 253 osoby.

W odpowiedzi lotnictwo Sił Obronnych Izraela (IDF) rozpoczęło naloty na Strefę Gazy, po których nastąpiła operacja sił lądowych; na początku stycznia 2024 roku IDF poinformowały, że armia zniszczyła Hamas w północnej Strefie Gazy (wciąż trwają działania w pozostałych częściach enklawy).

Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy poinformowało, że życie straciło już ponad 31,3 tys. Palestyńczyków, a ponad 73 tys. zostało rannychCo najmniej 7,8 tys. osób jest zaginionych.