"Dla mnie osobiście jest to taki wyczekiwany moment. Ja widziałem tę skocznię tylko gdzieś tam przelotnie na zdjęciu, nie zagłębiałem się zbytnio, bo chce mieć takie super doznanie, taki moment 'wow'" - tak w rozmowie z dziennikarzem RMF FM mówił Kamil Stoch przed dzisiejszym treningiem na skoczni olimpijskiej w Zhangjiakou. To pierwszy trening polskich skoczków podczas igrzysk w Pekinie. "Nie mogę tego doczekać, kiedy będziemy na skoczni" - dodał Stoch. Także Dawid Kubacki zapewnił, że czeka z niecierpliwością na dzisiejszy trening. "Trzeba się oczywiście troszkę wjeździć w obiekt, troszkę wskakać, poczuć jaka ona jest" - podkreślił Kubacki.

Tylko to, co widziałem gdzieś tam przelotnie, już zrobiło na mnie wrażenia, ale mam nadzieję na takie doznania czegoś naprawdę niesamowitego, nie mogę się tego doczekać, kiedy będziemy na skoczni, kiedy poznam ten obiekt lepiej, kiedy będę się mógł nim cieszyć, mając zapięty sprzęt - zapewnił Kamil Stoch w rozmowie z naszym dziennikarzem Patrykiem Serwańskim.

Dopytywany o to, jak podchodzi do tego treningu, Stoch podkreślił, że nie zawsze treningi mają przełożenie na zawody. Sam po sobie wiem, jak było np. na igrzyskach w Soczi, kiedy treningi na normalnej skoczni były w kratkę, a później jednak zawody wyszły super - wspominał. Jak zauważył, osobiście traktuje treningi jako formę poznania obiektu i wczucia się w rytm skakania. Tutaj w taki sam sposób do tego podchodzę - z lekkim dystansem, aczkolwiek z dużą wiarą, radością i dużą dozą ekscytacji - zapewnia Stoch.

Nasz mistrz olimpijski przyznał, że nie wie, czy uda się przeprowadzić wszystkie sesje treningowe. Nie wiem, jak to będzie w praktyce, natomiast w planie mamy normalnie wszystkie sesje treningowe, tak się na to nastawiam. Będziemy to na pewno korygować na bieżąco, w zależności jak to wszystko będzie szło. Ale ja mam dużą ochotę poskakać, więc jeżeli będę miał okazję odbyć wszystkie sesje treningowe, każdy skok, to będę się tym tylko cieszył - zauważył.

Co z urazem kostki Kamila Stocha?


Patryk Serwański dopytywał Kamila Stocha o jego uraz kostki. Wczoraj odbyłem pełną sesję treningową na siłowni, bez żadnych problemów, bez żadnych komplikacji, obrzęku po tym treningu. Oczywiście cały czas muszę uważać, muszę chłodzić nogę po każdej sesji treningowej, bo jednak mały obrzęk zawsze powstaje. Wiadomo, to jest taki uraz, który będzie się goił długo, będzie się goił kilka tygodni, nawet pewnie 2 miesiące, ale nie przeszkadza mi to w najmniejszym stopniu w skakaniu - podkreślił skoczek. 

O tyle szczęście w tym wszystkim, że but skokowy jest bardzo stabilny, spełnia taką rolę stabilizatora. Na skoczni nie odczuwam żadnych dolegliwości, ani przeszkód - dodaje.

Kubacki: Po to tu przyjechaliśmy, żeby skakać

O dzisiejszy trening Patryk Serwański pytał też Dawida Kubackiego. Ja się bardzo cieszę, że już dziś poznamy skocznie. Po to tu przyjechaliśmy, żeby skakać. Nie możemy się wszyscy doczekać. Trzeba się oczywiście troszkę wjeździć w obiekt, troszkę wskakać, poczuć jaka ona jest. Nikt z nas tu wcześniej nie był, ale niespodzianek się nie spodziewam - stwierdził Kubacki. Skocznia jest budowana według współczesnych norm i wszystko podejrzewam będzie przewidywalne, ale jeden-dwa skoki są niezbędne, by się wczuć. A czy można wyciągać wnioski? Dużo zależy od tego jakie będą warunki. Tu w okolicach wioski na razie tylko delikatnie wieje. Miejmy nadzieję, że na skoczni warunki będą przyzwoite. A jeśli takie będą, to trening może sporo pokazać, bo wtedy każdy z nas będzie dawał z siebie sto procent - dodał.

Dziennikarz RMF FM dopytywał także o atmosferę igrzysk. Dookoła pustka. Kibiców nie widać. Ja oczywiście porównuję to z Pjongczangiem, gdzie moim zdaniem ta atmosfera była bardziej namacalna. Ty czujesz olimpijską atmosferę? - pytał Patryk Serwański. Ja mogę tylko porównać wioski olimpijskie. Cztery lata temu może mogliśmy z wioski wychodzić, ale nie było na to czasu, bo nie przyjechaliśmy tu, żeby zwiedzać, czy chodzić po górach. Warunki mieszkaniowe są moim zdaniem lepsze niż w Korei. Jest więcej przestrzeni w pokojach. Nie wiem, czy to kwestia covida, czy po prostu takie były plany, żebyśmy mieli większe apartamenty i więcej miejsca - stwierdził Kubacki.

Dawid Kubacki podkreśla, że sportowcy mają w wiosce olimpijskiej wszystko, czego potrzebują. Jest siłownia, stołówka też porównywalna do poprzednich igrzysk. Wszystko jest bardzo podobne. Jedynie kwestie covidowe to coś nowego: maseczki, odgrodzone miejsca na stołówce, dezynfekcja sprzętu na siłowni itp. Widać, że bardzo o to dbają. Reżim sanitarny jest zachowywany - opisywał skoczek.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.


Opracowanie: