Unia Europejska zobowiązuje się do „podziału obciążeń” z Turcją w sprawie uchodźców - to zapis z projektu deklaracji ze szczytu w Brukseli, do którego dotarła nasza korespondentka, Katarzyna Szymańska-Borginon. Oznacza to, że w przyszłości Unia przyjmie część syryjskich uchodźców z tureckich obozów, a następnie rozdzieli ich między kraje członkowskie.

Unia Europejska zobowiązuje się do „podziału obciążeń” z Turcją w sprawie uchodźców - to zapis z projektu deklaracji ze szczytu w Brukseli, do którego dotarła nasza korespondentka, Katarzyna Szymańska-Borginon. Oznacza to, że w przyszłości Unia przyjmie część syryjskich uchodźców z tureckich obozów, a następnie rozdzieli ich między kraje członkowskie.
Uchodźcy podpływają do greckiej wyspy Lesbos /PAP/EPA/ORESTIS PANAGIOTOU /PAP/EPA

Na razie Polska nie zaprotestowała przeciwko zapisom punktu szóstego deklaracji, w której sugeruje się konieczność przyjęcia części uchodźców z Turcji, podkreślając, że Turcja już przyjęła ponad dwa miliony Syryjczyków. Kraje takie jak Szwecja, Austria czy Belgia, którym przewodzą Niemcy mówią o konieczności przyjęcia co najmniej 300 tys. azylantów z Turcji. Według opracowanego przez Brukselę rozdzielnika na Polskę może wtedy przypaść ponad 14 tys. osób. Komisja Europejska w marcu ma przedstawić konkretną propozycję w tej sprawie.

Jak wygląda kwestia związana z finansowaniem opieki nad migrantami? W dokumencie zapewniono Turcję o "początkowej kwocie 3 mld euro" co wyraźnie sugeruje, że na pomoc uchodźcom trzeba będzie płacić więcej.  Jest to ważne, bo oznacza, że Polska będzie musiała zapłacić więcej niż tylko 71 mln euro.

(mn)