Portugalia jest uzależniona na Euro od Cristiano Ronaldo - potwierdzają to turniejowe statystyki. Pokazują one także, że selekcjoner naszych ćwierćfinałowych rywali chętnie wprowadza na boisko rezerwowych. Trener Fernando Santos rotuje składem, ale spora liczba zmian to wynik tego, co na tym turnieju pokazuje jego drużyna. W pełnym wymiarze w czterech meczach Euro po boisku biegało tylko trzech portugalskich piłkarzy: Rui Patricio, Pepe i Ronaldo.

Portugalczycy pokazują we Francji różne oblicza. Z Islandią mieli miażdżącą przewagę, ale nie potrafili udokumentować jej bramką. Z Węgrami poszli na wymianę ciosów. Zupełnie inaczej zagrali z Chorwatami i skutecznie zneutralizowali mocne strony przeciwnika. Różne sytuacje, różne potrzeby, niekiedy nerwowe sytuacje - to wszystko sprawiło, że w czterech meczach trener Fernando Santos skorzystał już z 20 zawodników.

Tylko trzech z nich zagrało we wszystkich spotkaniach od początku do końca - to bramkarz Rui Patricio, obrońca Pepe i napastnik Cristiano Ronaldo. Niewiele mniej minut w nogach ma skrzydłowy Nani. Kolejni piłkarze w tym zestawieniu spędzili na boisku po kilkadziesiąt minut mniej od tej czwórki. To tylko potwierdza, że portugalski selekcjoner chętnie sięga po rezerwowych i ma w kim wybierać.

Najlepszym na razie strzelcem Portugalii na francuskim turnieju jest Ronaldo - zdobył dwie bramki, obie w pojedynku z Węgrami. Poza tym nie jest to szczególnie udany turniej w jego wykonaniu, choć jedno jest pewne: jeśli Portugalczycy będą strzelać na naszą bramkę, to istnieje duża szansa, że ten strzał odda właśnie Ronaldo. W czterech dotychczasowych spotkaniach napastnik Realu uderzał celnie na bramkę rywali 9 razy. Do tego dochodzi 13 niecelnych uderzeń i 11 zablokowanych. Cała reszta drużyny oddała 15 celnych strzałów. Wyłączenie Ronaldo wytrąciłoby więc Portugalii główny atut - ale pozostaje oczywiście pytanie, jak skutecznie wyłączyć z gry jednego z najlepszych piłkarzy globu.

Ronaldo jest najczęściej faulowanym Portugalczykiem na turnieju. W podobny sposób rywale równie często przerywali akcje Naniego. Równocześnie sama Portugalia jest bardzo wysoko w klasyfikacji popełnionych fauli - liczba 60 przewinień daje jej drugie miejsce w turnieju. Dla porównania, Polacy popełnili dotychczas o 14 fauli mniej.

Można się więc spodziewać, że w czwartek rywale będą chętnie zatrzymywać nasze akcje właśnie faulami w środkowej części boiska. Podobnie starali się je pacyfikować Niemcy w fazie grupowej turnieju.

(edbie)