Austriak Stefan Kraft wygrał inauguracyjny konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w fińskiej Ruce. Punkty zdobył tylko jeden Polak. W pierwszej serii przepadli m.in. Piotr Żyła i Kamil Stoch.

Polscy skoczkowie nie zachwycali już w seriach treningowych, a także kwalifikacjach. W pierwszej serii konkursu potwierdzili, że ich forma na razie nie jest najwyższa.

Najlepszym z Polaków był Dawid Kubacki, który skoczył 130 m. Po pierwszej serii zajmował 23. miejsce i był jedynym Biało-Czerwonym, który wystąpił w finale.

W drugiej serii nasz zawodnik poprawił się. Skoczył 133 metry i awansował na 21. pozycję.  

Do drugiej serii nie awansowali pozostali czterej nasi reprezentanci. Piotr Żyła skoczył 126,5 m i zajął 31. pozycję. "Oczko" niżej skalsyfikowany został Aleksander Zniszczoł (125 metrów). 34. był Paweł Wąsek (118,5 m), a 43. - Kamil Stoch (113,5 m).

Konkurs wygrał Stefan Kraft. Austriak skoczył 144 i 143 m. Drugie miejsce zajął Niemiec Pius Paschke (142 i 142,5 m), a trzecie jego rodak Stephan Leyhe (137 i 143,5 m). 

W niedzielę o godzinie 14:50 na skoczni Rukatunturi rozpoczną się kwalifikacje, a konkurs indywidualny jest zaplanowany na 16:15.

Kubacki: Trochę za wolno się rozpędzam

Dawid Kubacki po konkursie powiedział, że nie jest zadowolony ze swojej pozycji. Dodał jednak, że jego forma z dnia na dzień jest coraz lepsza.

Powoli dochodzę do siebie, wydaje mi się, że ta noga jeszcze nie działa na 100 procent swoich możliwości. Od wczoraj dość wyraźnie poprawiłem swoją pozycję najazdową, widać było to też po prędkościach i lepiej to "oddawało z progu". Ze skoku na skok jest coraz lepiej, więc to jest dobry znak, ale się trochę za wolno rozpędzam i tutaj może być tak, że noga jak trochę nie domaga, to głowa chce, a ciało nie nadąża za tym - powiedział 21. zawodnik sobotniego konkursu. Jak dodał, dla niego najważniejsze jest to, żeby wiedzieć, nad czym musi pracować.

Jak tego nie będę wiedział, to wtedy możemy się drapać po nosach i nie pójdziemy do przodu. W tym przypadku wydaje mi się, że ta sytuacja będzie dość oczywista, błędy będą widoczne w nagraniu i będzie nad czym pracować do jutra. To jest dla mnie najważniejsze - podkreślił.

Kubacki zaznaczył, że po przebytej niedawno chorobie nadal czuje brak energii. Nie ma jej aż tak dużo, nie jest to 100 proc. Opuściłem parę treningów, także na skoczni, więc nad nie miałem aż tak dużo okazji popracować nad techniką - zwrócił uwagę.

Jak dodał, istotne jest, żeby teraz pracować spokojnie i nie panikować. Trzeba siąść, znaleźć prostą receptę, co jest podstawą, czego się trzymać - powiedział nasz zawodnik.

Stoch: Skakałem tu dobrze, tylko wtedy, kiedy byłem w super formie

Swoimi skokami w Finlandii nie był zaskoczony Kamil Stoch. Nie powiem, że się tego spodziewałem, ale wiedziałem, że ten weekend może być dla mnie bardzo trudny, bo i zgrupowanie w Lillehammer nie było bardzo udane, skoki były tam w kratkę. Na tej skoczni też nie potrafię do końca sobie radzić. Skakałem tu dobrze, tylko wtedy, kiedy byłem w super formie, a kiedy coś nie grało na początku sezonu, zazwyczaj miałem dużo problemów. Nie składam broni, jest jeszcze jutro, postaramy się z trenerem znaleźć sposób na dobre skakanie - mówił Stoch.

Przepracowałem bardzo ciężko całe lato i jesień, jeszcze zgrupowanie w Zakopanem przedostatnie było bardzo dobre dla mnie. Tam skakałem bardzo dobrze. Później coś niedobrego się zadziało. Teraz chodzi o to, żeby wrócić do tego, co się działo. Zdaję sobie sprawę, że to nie będzie łatwo, że będzie wymagało z mojej strony dużo konsekwencji, cierpliwości i skupienia się tylko na sobie - dodał.