USA i Wielka Brytania chcą dać Saddamaowi Husjanowi 48 godzin na opuszczenie Iraku, jeśli inspektorzy ONZ stwierdzą w tym tygodniu, że Bagdad nie pozbył się broni masowego rażenia. Taka propozycja prawdopodobnie znajdzie się w projekcie nowej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, którą Brytyjczycy i Amerykanie przedstawią w przyszły weekend - pisze "Sunday Telegraph".

Zdaniem Waszyngtonu i Londynu 48 godzin to wystarczający czas, by państwa arabskie spróbowały przekonać Saddama Husajna do wyjazdu. Wystarczy też czasu dla irackiej opozycji, by zorganizować pucz i obalić dyktatora. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF Bogdana Frymorgena:

Do przyjęcia rezolucji potrzeba zgody 9 z 15 członków RB ONZ, przy braku sprzeciwu ze strony Francji, Rosji i Chin (te kraje - oraz USA i Wielka Brytania - mają prawo weta).

Amerykanie są sceptyczni co do tego, by Saddam Husjan zdecydował się na ucieczkę. Dlatego przygotowania do wojny idą pełną parą, a Waszyngton podkreśla, że nie cofnie się przed atakiem. Iracki rząd w sposób oczywisty pogwałcił wszystkie rezolucje Rady Bezpieczeństwa. Oni są zagrożeniem dla Ameryki i całego świata - mówił prezydent George Bush.

Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan przestrzega Amerykanów przed działaniem bez poparcia Narodów Zjednoczonych. Dodał, że wojna powinna być ostatecznością. Jednak jeśli inspektorzy, stwierdzą że Irak się nie rozbraja, wtedy Rada będzie musiała - jak to określił - wziąć odpowiedzialność na siebie.

11:35