Przedstawiciele opozycyjnego Sojuszu Północnego zajęli twierdze Talibów, miasto Kandahar na południu Afganistanu - twierdzi rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na przedstawiciela afgańskiej ambasady w Tadżykistanie. Wcześniej afgańska opozycja podawała, że nocą przejęła lotnisko w Kandaharze i część strategicznej drogi z Kabulu do Dżalalabadu na wschodzie kraju. Zajęciu lotniska zaprzeczają Talibowie.

Oba miasta - Kandahar i Dżalalabad - to twierdze Talibów oraz terrorystycznej siatki Osamy bin Ladena - al-Qaedy. Pod Dżalalabadem znajdują się główne bazy ekstremistów, a także jej obozy szkoleniowe. RIA Nowosti informuje także, iż talibański lider mułła Omar schronił się w Pakistanie. Doniesień tych nie można sprawdzić. Z kolei irańska agencja prasowa IRNA napisała, że mułła Omar i Osama bin Laden, który korzystał z gościny rządzących Afganistanem Talibów, są "cali i zdrowi". IRNA powołała się na jednego z przywódców Talibów zastrzegającego anonimowość. IRNA nie podaje, gdzie Omar i Laden mogą przebywać. Zdaniem specjalistów wojskowych, niespodziewany odwrót Talibów nie musi oznaczać ich całkowitej porażki - być może przygotowują się oni teraz do wojny partyzanckiej z siłami Sojuszu Północnego. Taką opinię wyraził między innymi szef rosyjskiego sztabu generalnego Anatolij Kwasznin.

rys. RMF

13:45