Po godzinie 9 w Pałacu Prezydenckim rozpoczęła się Rada Gabinetowa, którą zwołał Karol Nawrocki. "Mój Plan 21, program dla Polski, z którym szedłem do wyborów prezydenckich, jest wciąż aktualny, ale ze względów formalnych mogę panu premierowi go jeszcze raz wysłać" - mówił prezydent na otwarcie posiedzenia.
Zwołanie Rady Gabinetowej - czyli rządu obradującego pod przewodnictwem prezydenta - Karol Nawrocki zapowiedział w trakcie swojego orędzia w Sejmie. Podkreślił wówczas, że czuje się zobowiązany, aby mieć pełne informacje o tym, jak wygląda stan państwa polskiego.
Prezydent Karol Nawrocki, otwierając posiedzenie Rady Gabinetowej, zwrócił się do premiera Donalda Tuska i ministrów o zaktualizowanie programów wyborczych, by stworzyć wspólną mapę drogową priorytetów legislacyjnych. Podkreślił konieczność wyeliminowania wrażenia chaosu we współpracy.
Wierzę, że uda nam się zbudować rodzaj mapy drogowej rozwiązań rzeczy, które są dla nas ważne, kierunków działania w odniesieniu do spraw najważniejszych - powiedział prezydent.
To znaczy mój Plan 21, program dla Polski, z którym szedłem do wyborów prezydenckich, jest wciąż aktualny, ale ze względów formalnych mogę panu premierowi go jeszcze raz wysłać, jeśli pan premier sobie tego życzy. Ja byłbym też zobowiązany, jakby państwo ministrowie zaktualizowali swoje 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej, 12 gwarancji Trzeciej Drogi czy programu Lewicy z takim założeniem i z taką informacją, czy one pozostają dla państwa nadal aktualne - wyjaśnił Nawrocki.
Dodał też, że należy zastanowić się, czy wokół tych programów należy szukać porozumienia, które będzie miało wpływ na system legislacyjny państwa polskiego.
Ta konkretna mapa drogowa sprawiłaby, że i prezydent byłby poinformowany o tym, co dla państwa jest aktualne, z programu, z którym szliście do wyborów parlamentarnych i tych zobowiązań wobec Polaków, a byłoby też wartościowe dla mnie, jako dla prezydenta Polski - mówił.
Prezydent podkreślił też, że konieczne jest wyeliminowanie wrażenia chaosu we współpracy między prezydentem a rządem. Przypomniał przy tym, że od lutego 2025 roku, także w trakcie kampanii wyborczej, wszystkie środowiska w Polsce popierały rozwiązania zakładające przekazywanie świadczenia 800+ wyłącznie pracującym Ukraińcom. Wyraził przekonanie, że był to nie tylko jego program jako prezydenta, lecz także postulat popierany przez premiera Donalda Tuska i jego środowisko polityczne.
Jednym z punktów obradsą planowane przez rząd działania mające na celu ochronę polskiego rolnictwa i polskiej produkcji rolnej przed konsekwencjami napływu produktów rolnych spoza Unii Europejskiej, w szczególności w kontekście umowy handlowej UE-Mercosur.
Prezydent nazwał tę umowę "końcem polskiego rynku drobiu, wołowiny, produkcji zbóż". Powołał się m.in. na uchwałę Sejmu z 25 lipca br., która - jak powiedział Nawrocki - mówi, że rzeczywiście ta umowa jest rodzajem zagrożenia dla polskiego rolnictwa.
Chciałbym zachęcić pana premiera i wszystkich państwa ministrów, i zadeklarować, że jestem gotowy do budowania mniejszości blokującej w Radzie Unii Europejskiej, aby powstrzymać umowę Unii Europejskiej z państwami Mercosur - oświadczył prezydent.
Projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego złapał półtora roku opóźnienia, mimo że znacząco ograniczony jest jego zakres (...). Jeszcze dłuższe są opóźnienia związane z budową elektrowni jądrowej. Jeśli tak nie jest, to oczywiście liczę, że zostanie to podczas spotkania poruszone - mówił Nawrocki.
Prezydent wyraził nadzieję, że rząd "zajmie się" jego projektem ustawy CPK, który - jak ocenił - ma "społeczny mandat" i "łączy środowiska polityczne". Liczę, że rząd i większość parlamentarna zajmie się także moim projektem ustawy o CPK, który ma społeczny mandat i jest podpisany przez 200 tysięcy polskich obywateli. Skład moich doradców i osoby, które dzisiaj zaprosiłem na Radę Gabinetową, pokazuje, że to nie jest projekt polityczny - powiedział Nawrocki.
Jestem zaniepokojony tym, co widzę w danych z budżetu w tym roku. Kiedy wiemy o tym, że mamy 150 miliardów złotych deficytu, to jest to jasny sygnał alarmowy, że coś jest nie tak - powiedział Nawrocki.
W ocenie prezydenta najbardziej alarmujące są niższe od zaplanowanych w budżecie dochody z podatków. Karol Nawrocki zauważył, że "wielomiliardowe dziury w dochodach" wynoszą w sumie 45 mld zł - w tym 35 mld zł z VAT, 4-5 mld zł z CIT i 5,5 mld zł z akcyzy.
Prezydent zapowiedział również, że nie zgodzi się na podwyższenie podatków. Zaznaczył przy tym, że dochody budżetowe należy zwiększyć przez usprawnienie sytemu podatkowego.
Słyszę o przygotowanych przez rząd propozycjach podwyżek sześciu podatków. Konsekwentnie uznaję, że podwyższanie podatków jest rzeczą, której nie zamierzam akceptować jako prezydent Polski. Uznaję, że więcej wysiłku wymaga to od strony rządowej, żeby uszczelnić system podatkowy, żeby zadbać o finanse publiczne - podkreślił Nawrocki.
Dodał, że on sam oraz urzędnicy kancelarii "gotowi są w rozwiązaniu tej sytuacji bez podwyższania kolejnych danin".
Posiedzenie Rady Gabinetowej odbywa się w Pałacu Prezydenckim z udziałem premiera Donalda Tuska i ministrów jego rządu.
Tematami obrad mają być: stan finansów publicznych, inwestycje rozwojowe, w tym budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego i elektrowni jądrowych, a także ochrona polskiego rolnictwa.


