"Ci, którzy uważali, że wszystko jest dla PO, się zawiodą. I ci, którzy uważali, że to przekręty PiS-u, też się zawiodą" - powiedziała podczas konferencji prasowej dotyczącej kontroli wydatkowania środków z KPO dla firm cateringowych, restauracji i hoteli Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Minister funduszy i polityki regionalnej wskazała, że pogłębione kontrole przeprowadzono w przypadku 39 podpisanych dotacji, zweryfikowano natomiast 3206 podpisanych umów. W siedmiu przypadkach wskazano na nieprawidłowości.

Pełczyńska-Nałęcz wskazała, że Polska korzysta z dwóch rodzajów funduszy europejskich - tych tradycyjnych, w tym przypadku przeprowadzono od początku realizacji perspektywy finansowej 12 tys. kontroli. W sprawie środków z KPO przeprowadzono natomiast 1159 kontroli.

Szefowa resortu podkreśliła, że współczynnik nieprawidłowości przy KPO wyniósł 0,005 proc. Chodzi o kontrole zrealizowane, planowe, przesiewowe. One nie idą dlatego, że gdzieś się zaniepokoiliśmy, coś dostrzegliśmy złego, tylko kontroluje się cały ten proces, żeby wyłapać nieprawidłowości - wskazała.

Dodała, że przed aferą KPO hotelarze i restauratorzy byli już kontrolowani. Do tego czasu dokonano 161 kontroli. Stwierdzono 16 przypadków nieprawidłowości, w efekcie rozwiązano sześć umów. To w efekcie oznacza skasowania dotacji i w ten sposób ta dotacja została skasowana na prawie 3 miliony złotych - wskazał.

Co się stało od sierpnia?

Ministerstwo po wybuchu afery zweryfikowało wszystkie 3206 podpisanych umów z przedsiębiorcami z branży HoReCa. Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła jednak, że nie były to kontrole pogłębione. Obejrzane zostały wszystkie umowy i podzielone na dwie kategorie: te, w których widać, że jest wszystko ok i te, w których istnieje jakakolwiek minimalna możliwość, że coś jest nie tak - zaznaczyła. Do dalszej kontroli przekazano 1389 projektów.

Pełczyńska-Nałęcz wskazała, że w przypadku 39 projektów, które wzbudziły największe kontrowersje, przeprowadzono pogłębione kontrole. Chodzi na przykład o środki dla osób spokrewnionych z politykami PO i PiS. Nie wiem, czy państwa ucieszę, czy rozczaruję. Oba projekty zostały skontrolowane i są zgodne z zasadami dla branży HoReCa. Ci, którzy uważali, że wszystko jest dla PO, się zawiodą. I ci, którzy uważali, że to przekręty PiS-u, też się zawiodą - wskazała.

Środki na "sprzęt pływający"

W siedmiu przypadkach wykazano na nieprawidłowości. Pełczyńska-Nałęcz wskazała, że na trzy projekty dotyczące dotacji na łodzie dwa były prawidłowe, a jeden nie.

 Nieprawidłowość polega na tym, że sprzęt pływający nie został uruchomiony zgodnie z planem finansowym. Nie działa na rzecz firmy, nie prowadzi do rozwoju firmy i płacenia przez firmę większych podatków - mówiła. 

Według szefowej MFiPR kontrole wykryły dwa główne rodzaje nieprawidłowości. Pierwszy to nieodpowiednie zainwestowanie uzyskanych środków, czyli działanie niezgodne z planem biznesowym.

Przykładowa łódka jest, ale nie pływa (...), to ewidentny dowód na to, że to nie jest działanie zgodne z planem biznesowym - tłumaczyła minister.

Podkreśliła, że w takim przypadku konsekwencje będą "radykalne", czyli ktoś, kto tę łódkę kupił, pieniędzy na nią nie dostanie. Z kolei w przypadku działania zgodnego z planem biznesowym, ale wolniejszego niż zakładano, nie będzie odebrania środków tylko upomnienie i kolejna kontrola.

Drugą wskazaną kategorią jest konflikt interesów, kiedy dotacja nie powinna była być przyznana, ponieważ ekspert jest powiązany z beneficjentem.

Jeśli to zostanie udowodnione, dotacji nie będzie, a sprawa może się skończyć nawet w prokuraturze - podsumowała Pełczyńska-Nałęcz