Słoweńscy architekci wygrali międzynarodowy konkurs na projekt kontrowersyjnej kładki przez Motławę, prowadzącej na wyspę Ołowianka w Gdańsku. Kładka kosztować ma nie więcej niż 13 mln złotych. Inwestycja zostanie zrealizowana nie wcześniej niż w 2014 roku.

Pomysł budowy kładki od dawna budzi w Gdańsku wiele kontrowersji. Niektórzy mieszkańcy boją się, że kładka zakłóci charakterystyczny wygląd miasta od strony Motławy, część żeglarzy, że ograniczy swobodę żeglugi. Sporo też głosów, że kładka powstać ma tylko dla potrzeb filharmonii, która mieści się na Ołowiance. Kładka połączyć ma okolice Targu Rybnego z Wyspą. Władze miasta przekonują, że jej budowa jest bardzo potrzebna. Istota jest w rozwoju miasta i próbie aktywizacji tych terenów, które dzisiaj są peryferyjne. Chociażby końcówka ulicy Szafarnia, sama Ołowianka, ulica Angielska Grobla, dawne tereny zakładów mięsnych. Oczywiście ona będzie dedykowana też tym, którzy będą chcieli pójść do filharmonii, ale także i tym, którzy będą spacerowali Głównym Miastem, Długim Pobrzeżem, a potem w formie takie kręgu będą mogli przejść na Ołowiankę, ulicą Szafarnia i wrócić ulicą Stągiewną na teren Długiego Targu - przekonuje Wiesław Bielawski, wiceprezydent Gdańska.

W konkursie wzięło łącznie udział 68 pracowni, między innymi z Polski, USA, Portugali, Niemiec i Holandii. Zwyciężył projekt słoweńskiej pracowni Ponting. Ma on być kompromisowym rozwiązaniem między estetyką a techniką. Zwodzona kładka - zgodnie z warunkami konkursu - ma się otwierać i zamykać w czasie około 2 minut. Słoweńcy - jako zwycięzcy - zostaną zaproszeni do przygotowania pełnej dokumentacji projektowej, projektów wykonawczych i pełnienia nadzoru inwestorskiego nad budową kładki.