Dominique Strauss-Kahn uniknie procesu cywilnego w Stanach Zjednoczonych pod zarzutem próby gwałtu. Nowojorski sędzia ogłosił oficjalnie, że były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego zawarł ze swoją domniemaną ofiarą - hotelową pokojówką - polubowne porozumienie finansowe, którego wysokość została utajniona.

Większość francuskich mediów traktuje zawarcie porozumienia finansowego przez Strauss-Kahna jako częściowe przyznanie się do winy. Wielu komentatorów zadaje pytanie: po co były szef MFW miałby zgodzić się na zapłacenie hotelowej pokojówce swoistego rodzaju odszkodowania, jeżeli był niewinny? Tym bardziej, że według nieoficjalnych informacji - opublikowanych wcześniej przez renomowany dziennik "Le Monde" - chodzi aż o 6 milionów dolarów.

Większość paryskich obserwatorów żałuje, że procesu nie będzie. Być może nigdy nie dowiemy się bowiem z tego powodu, co naprawdę zdarzyło się w apartamencie nowojorskiego hotelu.

Potrzebna będzie pożyczka

Według "Le Monde", Strauss-Kahn miał powiedzieć, że osobiście odbył ostatnio kilka podroży do Nowego Jorku, by wynegocjować z adwokatami pokojówki porozumienie finansowe. Według tych samych źródeł, były szef MFW nie posiada jednak 6 milionów euro, bo wydał swoje oszczędności na adwokatów. Nie ma regularnych zarobków, a z powodu serii afer seksualnych, w które jest zamieszany, opuściła go bogata żona. Znana dziennikarka Anne Sinclair, której dziadek zrobił fortunę jako marszand dzieł sztuki, ma mu jednak mimo wszystko pożyczyć trzy miliony dolarów. Pozostałą kwotę Strauss-Kahn ma pożyczyć od banków.

O tym, że Strauss-Kahn zawarł ugodę finansową z pokojówką, która oskarżyła go o próbę gwałtu, pisał wcześniej "New York Times". Dziennik podkreślił, że jeśli dokument zostanie podpisany, będzie to koniec 18-miesięcznej batalii sądowej.

Przyznał się do kontaktów seksualnych z pokojówką

Po oskarżeniu o próbę gwałtu w maju ubiegłego roku 63-letni finansista i polityk utracił stanowisko szefa MFW. Pod koniec sierpnia 2011 roku sąd federalny w Nowym Jorku umorzył sprawę przeciw niemu na wniosek prokuratorów, którzy nabrali wątpliwości, czy oskarżająca Strauss-Kahna 33-letnia imigrantka z Gwinei jest wiarygodna.

Decyzja ta nie zakończyła jednak problemów Strauss-Kahna. W międzyczasie Diallo złożyła przeciwko niemu pozew cywilny w sądzie w Bronx, gdzie mieszka. We wrześniu ubiegłego roku były szef MFW przyznał, że w nowojorskim hotelu doszło do "niepłatnego" stosunku seksualnego między nim a pokojówką. Zaprzeczył natomiast, aby dopuścił się jakiejkolwiek przemocy wobec kobiety.

We Francji nadal toczy się dochodzenie przeciwko Strauss-Kahnowi w sprawie stręczycieli z hotelu Carlton w Lille. Chodzi o libertyńskie wieczory, które rzekomo miały miejsce w Waszyngtonie z udziałem prostytutek między 15 a 18 grudnia 2010 roku. Były szef MFW zaprzecza wszystkim oskarżeniom i tłumaczy, że nie wiedział, iż kobiety, z którymi się spotykał na tych bankietach, były prostytutkami.